Witajcie!
Oj dzieje się u nas sporo w ostatnim czasie, choć niestety nie wszystko to co dla nas dobre. Między pobytami w szpitalach (zapalenie płuc dopada kolejno dziewczyny i nie chce odpuścić) mimo wszystko staramy się nie zapominać o tym co najważniejsze i jak nawięcej czasu spędzamy razem.
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam jak bawiliśmy się świętując Bal Wszystkich Świętych :)
Kiedy pracowałam w szkole katolickiej co roku organizowałam szkolny Bal Wszystkich Świętych i bardzo to lubiłam. Teraz nie mogło być inaczej i w naszym domowym zaciszu musiałam zorganizować taką imprezę. Plany miałam wielkie, pomysłów głowę pęłną, jednak pobyty w szpitalu i choroby dziewczyn bardzo mi utrudniły przygotowania. Mimo wszystko udało się!
Uwierzcie, że naprawdę niewiele trzeba, chyba tylko chęci :)
Oczywiście na imprezkę zaprosiliśmy najlepszą przyjaciółkę Miriam. Stroje szykowaliśmy dosłownie 5 minut przed i tylko z tego co było pod ręką.
Wystrój wyczarowany z białych kartek do drukarki, efekt bardzo przyjemny.
A dlaczego taki bal, a nie halloween?
Odpowiedź dla mnie jest bardzo prosta. Jestem mamą trójki dziewczynek, które nie są przyzwyczajone do strasznych obrazów, do widoku zakrwawionych ludzi, zombi, czy innych straszydeł. Zupełnie nie rozumiem po co miałabym przebierać trzylatkę za wampira i serwować jej pająki w galaretce na deser lub przekąskę w kształcie zakrwawionego, odciętego palca.
PO CO?
Pytam szczerze, po co? ja nie rozumiem...No chyba nie muszę żadnej mamie tłumaczyć jaki to ma na dziecko wpływ i ile ono z tego zrozumie.
Wokół nas jest tyle brzydoty, tyle zła i okrucieństwa, że nie trzeba,a nawet nie powinno się od małego dziecka z tym oswajać!!!
Wciąż narzekamy, że teraz tak bardzo brakuje nam autorytetów w życiu, że przez to często się gubimy, a skąd dzieci nasze mają czerpać wiedzę na ich temat? To nasze zadanie, by im pokazać jak żyć, pokazać na przykładzie tych, którzy byli dobrzy, przepełnieni miłością, pokojem w sercu i zdecydowanie nie dotyczy to tyko osób wierzących!
W moim odczuciu Bal Wszystkich Świętych jest do tego idealną okazją :)
Ktoś może zarzucić, że to sztucznie wykreowany pomysł, by zagłuszyć modę na halloween. No i super :) Każde tradycje, zwyczaje i obrzędy kiedyś ktoś wymyślił, często właśnie na bazie innych wcześniej istaniejących. I cieszę się niezwykle, że pomysł na bale świętych tak bardzo się rozpowszechnił! W tym roku nie słyszałam o żadnym balu halloween organizowanym dla dzieci, za to w wielu miejscach organizowane były Bale Wszystkich Świętych :) Naprawdę nasze dzieci i my wystarczająco jesteśmy atakowani złem z każdej strony, zarażajmy dobrem i pięknem, to do nas wróci :)
W naszym balu wzięli udział:
Anioł - Amelka,
św. Piotr - Miriam
Maryja - Hania
św. Justyna - Krysia
Były niebiańskie toasty, śmiechy, szalone tańce i wspólne śpiewy...
Były też prace plastyczne :)
Robiliśmy kostki z wizerunkami świętych przy okazji rozmawiając o ich życiorysach.
Dziewczyny samodzielnie przygotowały pyszne desery..
A na drzwiach zawisły takie chmurki. Wiecie jak cudownie zadziałały :D Niesamowitym doswiadczeniem było podglądanie przez wizjerek dzieci, które czytały tę wiadomość :)
Ich miny były bezcenne, a dyskusje na ten temat niesamowite. Mieliśmy wrażenie, że dzieci były zawstydzone czytając to i chociaż podchodziły do drzwi głośne, rozkrzyczane, to odchodziły w ciszy i zamyśleniu :) Psikusa niekt nie zrobił, choć w poprzednich latach było inaczej. Nie każdego mogłam zaprosić na nasz bal, ale mogłam dzieci zaintrygować i pokazać, że można inaczej i tak też jest fajnie, a może nawet lepiej, ciekawiej i inaczej.
Naprawdę dziecia były zaintrygowane bardzo pozytywnie :)
Na koniec balu nie mogło zabraknąć współnej modlitwy. Skorzystaliśmy z Litanii do Wszystkich Świętych :)
I wiecie co ja naprawdę wolę, kiedy moje córki tuż przed snem tworzą takie rysunki niż zombi czy inne zakrawione potwory :)
Ciekawe jakie jest Wasze podejście do tego tematu :) Jak Wy spędzacie ten czas :) A może nawet udało się kogoś zainspirować :)