Kilka tygodni temu, przez zupełny przypadek, w odmętach YouTube, trafiłam na pewną artystkę, która zachwyciła mnie tak, że poczułam niemal fizyczny ból serca...może to wstyd się do tego stopnia uzewnętrzniać, ale od zawsze mam coś takiego, że muzyka, film czy obraz potrafią mnie tak dogłębnie zachwycić, że łzy same lecą po policzku, a serce boli z zachwytu. Nie zdarza się to często, ale jeśli już, to sprawia to, że świat zamiera, a moment ten zostaje ze mną na zawsze.
Wracając jednak do tematu, bo jak zwykle wprowadzam po drodze milion dygresji, przez zupełny przypadek trafiłam na twórczość, moim zdaniem, wybitnej Doroty Osińskiej.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby ktoś aż tak głęboko wnikał w moją duszę...słowem..muzyką..głosem.. Uwierzcie...tak bardzo chciałabym Wam przekazać jakie to dla mnie cenne odkrycie, ale cokolwiek napiszę wydaje mi się zaraz takim kiepskim...żeby nie powiedzieć rzewnym i kiczowatym...
Myślę, że musicie sami posłuchać..
Bardzo możliwe, że od dawna znacie jej twórczość, ale może znajdzie się ktoś, dla kogo będzie podobnym odkryciem jak dla mnie...
Tak bardzo się cieszę, że istnieją jeszcze Artyści i Muzyka z takimi tekstami...wraca wiara w człowieka :)
Tylko proszę posłuchajcie w momencie, kiedy będziecie mogli naprawdę Posłuchać.
Nie w międzyczasie,nie w biegu..
naprawdę warto..
To tylko kilka przykładowych piosenek...
Tę również muszę Wam tutaj zostawić....idealnie wpisuje się w sytuację, w której ostatnio wszyscy się znajdujemy... przytłoczeni natłokiem informacji, zestresowani, zamknięci w domu...tak intymny jest ten utwór, a jednocześnie prawdziwy...bo to nie chodzi o wyjście fizyczne, ale to przewietrzenie duszy...mam ciarki..
Całym sercem marzę o koncercie!
W ogóle w ostatnim czasie udaje mi się znaleźć tyle perełek, że nic tylko się dzielić z Wami tym dobrem :)
Kilka dni temu, również przypadkiem trafiłyśmy na ten spektakl w sieci.. no PRZEPIĘKNY!
Można obejrzeć tutaj -----> "Baśń o trzech konikach" Teatru Animacji w Poznaniu.
Obraz i muzyka, przesłanie..aż chce się bić brawo na stojąco, to nic, że przed ekranem telewizora! Jedno pewne, kiedy tylko skończy się kwarantanna na pewno pojedziemy zobaczyć to na własne oczy!
Początek wiosny to czas, gdy zachwycam się niezmiennie, od kilku lat pewną książką...przenosi mnie w zupełnie inny świat :) Mogłabym przeglądać ją i przeglądać..
I najpiękniejsza ilustracja....
A kochają Wasze dzieci Kicie Kocię tak jak moje dziewczyny? Jeśli tak, to mam nadzieję wiecie, że właśnie ukazał się pierwszy odcinek bajki na podstawie książeczek o niej! Nie możemy się doczekać kolejnych :)
Jeszcze tylko polecę Wam przydatną i bardzo ciekawie opracowaną książeczkę dla dzieci na temat koronawirusa. Daje nam idealną podstawę do przeprowadzenia rozmów z dziećmi. Moim daniem świetna :) Zajrzyjcie TUTAJ
Ćwiczymy samodzielność
Ta duma i satysfakcja, że przygotowało się śniadanie samodzielnie :)
Oczywiście tworzymy, eksperymentujemy...
Udało nam się stworzyć takie sympatyczne laleczki do ubierania, którymi dziewczynki bawiły się i bawiły..
Znalazłyśmy je na blogu http://zlesa.blogspot.com/
TU znajdziecie szablon.
Polecamy też świetną zabawę podpatrzoną na TheDadLab.
Tajemnicze obrazki, pojawiają się dopiero, gdy papier zanurzymy w wodzie :)
No i na koniec pokusimy jeszcze troszkę..mam nadzieję, że nie oglądacie na głodnego hihi
Kochani ja już zmykam, bo jak zwykle środek nocy mnie zastał..
My już powoli przygotowujemy się do Wielkiej Nocy i Wielkiego Tygodnia..w najbliższe dni na pewno będzie się u nas wiele działo. Poprzednie Święta Wielkanocne możecie podejrzeć TUTAJ i TU a nawet TU
Tymczasem pamiętajcie, żeby dobrze ten czas wykorzystać..
Nam i naszym dzieciom ten okres Świąt i kwarantanny na pewno zostanie do końca życia w pamięci...ale to od nas zależy z jakimi wspomnieniami je zostawimy..
cieszcie się sobą...i pamiętajcie o przewietrzeniu duszy..