sobota, 15 lutego 2014
Czekając na..
Właśnie tak...czekając na...i nie chodzi tutaj o utwór Kasi Kowalskiej ani trochę..
W jednym z poprzednich postów pisałam Wam już o tym, że jesteśmy na etapie Wielkiego Oczekiwania i jest to tak ważna sprawa dla nas, że muszę o tym wspomnieć (pewnie nie ten jeden raz).
Tak, zapewne jak się domyślacie chodzi o największy cud dla Rodziny, jakim jest pojawienie się Dziecka.
Tego upragnionego, wyczekanego i wymarzonego..tego, którego jeszcze przytulić nie możemy, ale już je kochamy ponad wszystko!
Chcę się podzielić z Wami naszym Cudem, bo spodziewamy się Dziecka :)
Dlaczego zatem telefon na zdjęciu?
Bo ostatnio to telefon pełni funkcję mojej wyroczni :) Czekamy z utęsknieniem na wiadomość, że odnalazło się Nasze Dziecko.... że już mogę Je przytulić i powiedzieć Mu jak bardzo Go pragnęłam, jak bardzo czekałam i ile dla mnie znaczy..
Chyba tylko ten, kto na taki telefon czekał może zrozumieć w pełni emocje, które taka forma Oczekiwania za sobą niesie, ale każda z Was, czy każdy z Was, którzy są rodzicami wiedzą o jakim szczęściu piszę :)
Obie ciąże były bardzo trudne...z MiMi miałam wiele komplikacji, trudności medycznych, teraz mam przed sobą wiele znaków zapytania i nie wiem kiedy nadejdzie koniec wpatrywania się w wyświetlacz telefonu, bo może jednak nie usłyszałam dzwonka..
Nie wiem, czy urodzi nam się chłopiec, czy dziewczynka (ale to nic niezwyczajnego hihi), nie wiem w jakim dokładnie będzie wieku...najprawdopodobniej bardzo zbliżonym do wieku MiMi,
ale nic nie wiem na pewno..
Wiem tylko jedno, teraz kiedy to piszę ono gdzieś śpi....a ja tak bardzo pragnę szepnąć Mu na ucho...MAMUSIA jest przy Tobie i ZAWSZE będzie...
Pozwólcie, że będę wplatać wątek naszej adopcji w tego bloga z dwóch niezwykle ważnych powodów: po pierwsze, to dla nas prawdziwe szczęście, które przepełnia każdy nasz dzień, a po drugie w sieci niewiele jest miejsc, w których można dowiedzieć się czegoś z "pierwszej ręki", a temat łączenia rodzeństw biologicznych i adopcyjnych praktycznie nie istnieje.
W poniedziałek mijają dwa miesiące od uzyskania kwalifikacji....Wiem, że gdzieś jesteś...Czekam....
Trzymam mocno kciuki aby wszystko przebieglo sprawnie i abyscie jak najszybciej przytulili swoje upragnione dziecko. My jestesmy na etapie oczekiwania na nasze pierwsze malenstwo po wielu miesiacach staran. Choc sa to dopiero 3 mm to moje obawy rosna do rozmiarow wszechswiata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfantastycznie-czekam na wiadomosci-trzymam kciuki i gratuluję
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie ściskam i mocno trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń:) no to czekanie nas wykończy. I choć wydaje mi się, że mając Mimi jest Wam łatwiej to z całą pewnością się mylę, hehe :) Dziękuję, że do mnie napisałaś, będę do Ciebie wpadać codziennie i czekać z Wami! ślicznie zdjęcia! Buziak!
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejszy cud, powodzenia życzę bo miłości ogrom już jest w was.
OdpowiedzUsuńAż się wzruszyłam czytając Twój wpis. Jesteście i będziecie cudownymi rodzicami. Miłości wystarczyło by dla całej gromadki :) Buziaki
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki i czekam z Tobą na wspaniałą wiadomość :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite!! Czekam razem z Wami!!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo cierpliwości i szybkiego usłyszenia właściwego sygn tel :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Gratuluje i czekam niecierpliwie razem z wami:)
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona... czekam razem z Wami :)
OdpowiedzUsuńOgromnie wzruszyłaś mnie tym postem i Waszą postawą.
OdpowiedzUsuńCieszę się. Zostaje u Ciebie na dłużej by Ci towarzyszyć w oczekiwaniu.
Jesteście Wielcy!!!!!!
Z radością kibicuję i pozdrawiam:) Pięknie napisałaś o tym Oczekiwaniu.
OdpowiedzUsuńHmmm...Dostałam link do Twojego wpisu od Przyjaciółki, która jest ze mną w w trakcie mojego Oczekiwania :-) Wczoraj minęło 11 miesięcy od kwalifikacji - czekam z niecierpliwością razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem przed kwalifikacją, ale też Czekam :) Pozwolę sobie pokibicować twojemu oczekiwaniu, dzięki temu moje będzie może wydawało się krótsze :)
OdpowiedzUsuńGratulacje kwalifikacji, teraz tylko czekajcie cierpliwie....
OdpowiedzUsuńświetnie tutaj u Ciebie ! Bardzo interesujące miejsce ! Sporo ciekawych informacji można znaleźć ! :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i gratuluje !
OdpowiedzUsuńCzasami tu do Ciebie zaglądałam, ale jeszcze nigdy nie komentowałam. Jesteśmy na tej samej, adopcyjnej drodze :) Ale czy u Was już się coś przypadkiem nie wydarzyło w tym temacie? Bo coś mi się o oczy i uszy obiło w którymś z Twoich komentarzy :)
OdpowiedzUsuńAż mnie ciarki ze wzruszenia przeszły...
OdpowiedzUsuńJeszcze na studiach, gdy poznałam mojego męża, mieliśmy pewien priorytet: DUŻA RODZINA. Żeby było gwarno, wesoło, rodzinnie...
Lecę czytać dalej...żeby się dowiedzieć, czy telefon zadzwonił :) :) :)