Leniwie o poranku...marzenie ostatnich miesięcy.
Od września, kiedy to po rocznej przerwie wróciłam do pracy, wydaje mi się, że czas przelatuje mi prze palce.. Umyka mi to co w życiu cenię sobie tak bardzo, czyli celebrowanie chwili. Właśnie dlatego dzisiejszy poranek był bardzooo dłuugii i choć dziewczyny wczesną porą postanowiły obwieścić mi, że jakby co to one już się wyspały, to i tak zdążyłam jeszcze wypocząć i ogarnąć się o bardzo nieprzyzwoitej porze :)
O poranku słońce pięknie ocieplało pokój, więc nie mogłam sobie odmówić...
Miałyśmy czas na codzienny przegląd choinki, bo przecież może się zdarzyć, że bombki zmieniły swoje miejsce, a może nawet wygląd!
To światło...
Ten uśmiech..
Tu pełna powaga, ale znalazłyśmy czas na oglądanie bajki, która nie była zbyt wesoła momentami...
O poranku, jeszcze w piżamce kakao smakuje najlepiej..
..no i siostrze trzeba poczytać, żeby ta spokojnie dała się uczesać :)
..niektórym szybko poszło z "szykowaniem się" :)
Podsumowaniem poranka była owsianka...kakaowa...na zamówienie :)
..Ktoś nie mógł się obejść bez podjadania..a miało wystygnąć..
..jak widać niesamowicie smakowało!
..a tak w temacie jedzenia, ciekawe czy domyślicie się o czym będzie niebawem :) Szykują się wielkie zmiany!
Życzę sobie i Wam wielu takich leniwych poranków...teraz kiedy to piszę jest wieczór, ale napatrzyłam się na zdjęcia i już się nie mogę doczekać jutrzejszego porannego rozpieszczania!
Pozdrawiam...
Piękne zdjęcia,więcej leniwych poranków w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńpięknie, rodzinnie, ciepło. Aby to trwało :*
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Potrafisz w wyjątkowy sposób uchwycić moment! :)
OdpowiedzUsuń