Święta, Święta i .......oktawa :)
Tak jeszcze nie koniec świętowania i czerpania łask z tajemnicy Zmartwychwstania, jednak chciałabym już podsumować to co za nami, bo naprawdę wiele się działo!
W tym roku pierszy dzień Świąt spędzaliśmy w naszym domu goszcząc moich rodziców, a drugi dzień to my odwiedziliśmy jednych i drugich rodziców.
Jak co roku ten czas był bardzo bogaty w duchowe przeżycia, większość czasu spędzona albo w kuchni, alo w kościele :)
W tym roku kolejny raz z Karolem przygotowywaliśmy czuwanie przy grobie, więc kilka nocek przed Świętami spędziłam na przygotowaniach. Wkładam w to zawsze wiele serca, modlitwy i czas spędzony na tym uważam za najlepsze osobiste rekolekcje.
W tym roku również przeżycia duchowe ubogacało to, że odważyłam się zaśpiewać psalm razem z K., a podczas samych Świąt grałam na bębnie w trakcie mszy. To był naprawdę piękny....wyczerpujący fizycznie, ale dodający mocy duchowej czas :)
Czy ja już wspominałam, że kocham okres Wielkanocny? :)
Fascynują mnie wszelkie liturgie i obrzędy, które odkrywam. Są niezwykle głębokie, skłaniają do zatrzymania się, a potem ta radość ze Zmartwychwstania :)
W naszym domu również wiele się działo...
Uwiecznione mam nasze dni od Wielkiej Soboty...niewiele zostawało czasu na robienie zdjęć, więc wiele z nich powstało przy użyciu telefonu.
Zacznę od naszego zwyczaju Wielkosobotniego. Wieczorem dzieci w doniczkach zasiewają cukrowe jajeczka, podlewają je, a w Wielkanocny poranek cieszą się z tego co wyrosło :)
A tam czekają pyszne, świąteczne lizaki...
Ileż to przynosi emocji :)
Hanusia tworzyła dla mnie dekoracje na lodówkę :)
A razem piekłyśmy pyszności.. Dobrze jest mieć tylu pomocników :)
Byliśmy również ze święconką...
Zadziwiające, że na święceniu pokarmów kościół zawsze pęka w szwach, a podczas liturgii Wielkiego Tygodnia niekoniecznie.
Tutaj już świętując w niedzielny poranek..
A jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów Wielkiej Nocy są nasze tańce i śpiewy :)
Po ciszy Wielkiego Tygodnia uwielbiamy głośno cieszyć się Zmartwychwstaniem :)
Jest mnóstwo piosenek, które o tym opowiadają. Szkoda, że nie są tak znane jak kolędy. Staramy się, by Wielkanoc była bardzo radosna i taka muzyka też nam towarzyszy!!!
W tym roku mieliśmy również przemiłego gościa, który spędził z naszą rodzinką świąteczną niedzielę. W naszej parafii gościliśmy kleryka pochodzącego z Ukrainy. Jestem pewna, że ten czas był bardzo ubogacający dla obu stron :)
Popołudnie spędziliśmy na dłuuugim, leśnym spacerze :)
Krysia i babcia...największe fanki pięknej biżuterii i jasnych ciuchów :) Krysia mały klon babci :)
No i spójrzcie co obudziło mnie w poniedziałkowy poranek....
Nie miałam szans...
Na koniec trochę naszych dekoracji...
Kolorowe ciasteczka, zabrakło czasu na ambitniejsze dekorowanie, jednak uważam,że i tak są urocze :)
I kilka prezentów, które tak bardzo cieszą..
Jajko zrobione przez uzdolnioną przyjaciółkę towarzyszy nam co roku..
Bolesławiecki baranek i zakochane króliczki tegoroczne prezenty od męża :)
Cudowny króliczek, od kochanej Tynki..na pewno będzie z nami co roku!