Ja dzisiaj tak tylko w biegu, bo jakoś tak wyszło, że podczas realizowania kilku zamówień (o których już niedługo) poniosło mnie i uszyłam o dwie króliczki za dużo.... gdyby ktoś był chętny, to proszę bardzo :) :) :)
O takie są sobie dwie.....
Pierwsza jest bardzo delikatna i pastelowa...romantyczka z niej jak nic ;p Można ją przygarnąć tutaj
Druga jest bardzo wiosenna :) Znajdziecie ją tutaj
Na koniec dodam jeszcze..tak w odpowiedzi na Wasze komentarze, że mimo mojej fascynacji szarościami z v(F)ioletowego nie zrezygnuję i tak :P Nawte mój kochany K. stwierdził, że biel i szarości idelanie komponują się z wrzosami, fioletami i lawendami wszelkiego rodzaju :) choć teoretycznie na ścianie malinowy krzew mamy....., ale jakoś tak się składa, że takich malin to ja jeszcze nigdy nie widziałam :p
Miłego tygodnia zyczę...spokoju i zdrowia...... :)