poniedziałek, 23 marca 2020

Połowa...

Połowa za za nami...
Trudno w to uwierzyć, ale połowa Wielkiego Postu za nami.. Początkowe plany i postanowienia przyćmił stan związany z epidemią.. Jakoś tak wszystko inne zeszło na drugi plan. Już nie starczało sił i energii na inne sprawy, a czuję, że to nie tędy droga...
Chyba czas dać z siebie więcej...Nie ukrywam, że obecna sytuacja panująca w Polsce i na świecie ma ogromny wpływ na nasze życie, emocje i działania...pewnie jak i u każdego z Was. No i właśnie, jako osoba wierząca i starająca się, by Bóg, w którego wierzę był obecny w moim życiu, wiem, że teraz tym bardziej potrzebuję pokoju, który od Niego płynie, Jego mądrości..

Wielki Post jest znacznie dłuższy niż adwent.. Ja mam zawsze taki problem, że wizja tych 40 dni strasznie mnie rozleniwia i sprawia, że przez dłuższy okres myślę sobie..spokojnie mam jeszcze czas, zrobię to w weekend, w przyszłym tygodniu...i tak się dzieje co roku. Budzę się pod koniec i staram nadrobić stracony czas. Mimo wszystko nie jest tak, że w naszym domu nic się nie dzieje.. Od pierwszego dnia Postu, podobnie jak w zeszłym roku, towarzyszą nam nasze intencje wielkopostne. To zbiór 40 karteczek z najróżniejszymi intencjami. Są to intencje zazwyczaj bardzo konkretne. Omadlamy naszych bliskich, przyjaciół, osoby dla nas ważne. Codziennie losujemy jedną intencję i obmadlamy ją w czasie wieczornej, rodzinnej modlitwy.









Puszka z intencjami wisi w bardzo widocznym miejscu...to też jest celowe :)




Oprócz tego wielkopostny czas w tym roku ubogacają nam książki. Obie są godne polecenia, choć jedna z nich kompletnie skradła nasze serca... Już pokazujemy :)





"Kalendarz Wielkopostny" i "Z Jezusem przez Biblię".
Pierwsza z nich "Kalendarz Wielkopostny" jest typowo związania z okresem Wielkiego Postu i prowadzi nas przez ten czas, tłumaczy, rozjaśnia i zachęca do prowadzenia rozmów z dziećmi.. Wszystko jednak jest powieścią, która toczy się w domu pewnej sympatycznej rodzinki.











Książka bardzo nam się podoba i polecamy ją szczerze, ale przyznać trzeba , że mimo wszystko tegoroczny Post należy do tej książki....





Jest absolutnie CUDOWNA! Myślałam ,że już nigdy nie spotkam książki opowiadającej biblijne historie, która dla dzieci będzie choćby zjadliwa i tak trafiłam na to cudeńko. Historie chwytają za serce i zaciekawiają od 3-latki do 12-latki, a i mnie czytającą zachwycają! Pisane językiem dostosowanym do dzieci, ech konieczni musicie do niej zajrzeć jeśli jeszcze nie znacie. Perełka!









W temacie wiary zachęcę jeszcze tych, którzy korzystają z mszy świętych transmitowanych internetowo, do uczestnictwa w eucharystii na kanale Langusta Na Palmie, którą prowadzi  o.Adam Szustak.
W tym tygodniu właśnie z nim przeżywaliśmy niedzielną mszę i muszę Wam powiedzieć, że było to niesamowite przeżycie.
Jestem tak bardzo wdzięczna za to, że w dzisiejszych czasach mamy taki dostęp do wszystkiego..
Tu fragment mszy.. ewangelia i kazanie..
Naprawdę warto posłuchać..




A jak macie czas, a wielu z Was ma go ostatnio więcej, to koniecznie posłuchajcie tego..
Jak odnaleźć Boga..
Ja słucham i też czuję to mrowienie..
Szustak jak zawsze w sedno.. posłuchaj..proszę..
Czuję, że muszę się z Wami tym podzielić, że komuś to pomoże..



A oprócz spraw duchowych i tych związanych z epidemią..
oj wiele się dzieje..

Uczymy się zdalnie, tworzymy, rozwijamy..








Zrobiłyśmy jeden z najbardziej lubianych eksperymentów przez dzieci. Ziarenka pieprzu uciekające przed mydłem..




W obecnym momencie idealnie pokazuje jak ważne jest dokładne i częste mycie rąk..
Najpierw dzieci wkładają do wody z mielonym pieprzem suchy palec i okazuje się, że po wyjęciu jest cały oblepiony czarnym pyłem. Przed kolejnym razem moczymy palec w mydle lub płynie do naczyń i wkładamy do tej samej wody...pieprz natychmiast ucieknie od palca...bardzo efektowne zjawisko :)





Staramy się w tym trudnym czasie szalejącej epidemii nacieszyć sobą..










Zdjęcie, które muszę powtórzyć, be efekt nie zadowala, ale spójrzcie na porównanie...
W tym tygodniu..



i zdjęcie zrobione równo 3 lata temu, Miriam od początku mówiła,że jeszcze kogoś brakuje



No i tak bardzo Krystyna prosiła mnie o te zdjęcia, że musiałam je wstawić..



i to spojrzenie..cała Kryśka...



rozwijamy pasje...w końcu jest na to więcej czasu..




Bawimy się...









Staramy się codziennie grać w gry wszelkiego typu..



jak zwykle pichcimy razem..











No i oczywiście uczymy się..od poniedziałku wchodzi oficjalnie zdalne nauczanie.
Chciałaby Wam polecić dwa miejsca, które wspierają mamy i możecie dzięki nim poczuć się na na herbacie z koleżanką..

Codziennie o 10tej na profilu FB Familyfunbymum dodawane są filmiki prowadzone na żywo, zatytułowane "w pokoju nauczycielskim" . To profil prowadzony przez Agnieszkę, wspaniałą kobietę, która jest mamą siódemki dzieci i dzieli się z innymi kobietami swoim doświadczeniem, Świetna babeczka :) Koniecznie zajrzyjcie. wszystkie te "lajwy" są zapisane na jej profilu.



A o 18tej każdego dnia na profilu Magazynu Kreda dwie mamy wielodzietne..redaktorki magazynu dla rodziców, o którym nie raz pewnie będę Wam wspominać, ponieważ jest rewelacyjny...mówią o tym jak ważne jest odpowiednie podejście do tego co nas otacza, całej tej sytuacji panującej na świecie. To one rozpoczęły akcję #darowanyczas Filmiki rówież są zapisywane, więc możecie zajrzeć do nich w każdym czasie. A dzisiaj, 23-ciego marca odbędzie się także darmowy webinar, który poprowadzą, zapiszcie się, bo na pewno warto!




I na koniec tego długaśnego wpisu chciałam tylko przypomnieć Wam, byście byli odpowiedzialni..Zostańcie w domu..
Jeśli my z czwórką dzieci dajemy radę w naszym małym mieszkanku, to Wy też dacie :D
A oto nasz sposób na przewietrzenie się :) Atrakcja dnia...wyjście na balkon hihi










A teraz zadanie domowe na okres kwarantanny...
posłuchajcie tego..
obiecuję, że się zarazicie hahaha
absolutny, niekwestionowany HIT...



To zostańcie w domu, cieszcie się sobą i dbajcie o odporność :)

poniedziałek, 16 marca 2020

Darowany czas...

Witajcie...
Kolejny raz po przerwie..
to zdjęcie idealnie oddaje moje emocje w tej chwili :D
Miliony myśli, pomysłów, zdań układanych w głowie każdego dnia..
a jednak zaglądam tutaj z pewną dozą  nieśmiałości..
No brakuje mi tego pisania jak nie wiem..





Od dłuższego czasu zastanawiam się jak powinien wyglądać taki post po tak długiej przerwie..wizji miałam wiele, a wybrałam tę najprostszą...bo napisać chcę tak prosto, w wielkim skrócie o codzienności naszej, o tym co na sercu i w duszy..

Wszędzie słychać, w dobie narodowego przymusowego siedzenia w domu, że trzeba ten czas dobrze wykorzystać, nie zmarnować i owszem zgadzam się z tym, tylko kto ma 4 dzieci na pokładzie ten wie, że to właśnie teraz tego czasu brakuje najbardziej :)
Mimo wszystko postanowiłam znaleźć i chwilę i siłę, by tu wrócić.

Zatem jak zwykle zarywam nockę hahaha..

No nic, wracam, bo tyle osób w ostatnim czasie o to prosiło, że nie mogę pozostać obojętna, a i sama czuję potrzebę...no i znalazłam w sieci tyle perełek, tyloma rzeczami i tematami chcę się z Wami podzielić..

Nie ma możliwości, by zatrzymać tu wszystkie wspomnienia z okresu nieobecności, ale jest coś o czym muszę napisać..

Te ferie zimowe były dla naszej rodziny wyjątkowe..
Właśnie dzięki temu miejscu, po latach znajomości wirtualnej w końcu udało się spotkać w prawdziwym życiu z pewną niezwykle mi bliską osobą,,
Justyna...Tynka...pisałam o nie niejednokrotnie tutaj..
To spotkanie, a właściwie kilkudniowa gościna u niej i jej rodziny, to coś co zostanie w naszych sercach na zawsze. Spotkałam swoją Bratnią Duszę i choć dzieli nas naprawdę wiele kilometrów, to jest mi do niej tak bardzo blisko..
A najpiękniejsze jest to, że nasze rodziny również się zaprzyjaźniły :)
Dziękuję Ci za to, że Jesteś!







Nasz wyjazd feryjny był dla nas wyjątkowy jeszcze z dwóch równie ważnych powodów..

Spędziliśmy cudowny czas z przyjaciółmi, którzy są chrzestnymi Staszka. O Monice już Wam kiedyś na blogu pisałam, ale zapraszam Was z serca na jej muzyczny profil, bo to kobieta niezwykle uzdolniona, piękna i posiadająca miliony talentów :)

Uwielbiam odwiedzać Kraków, w którym mieszkają, ale tak bardzo chciałabym, by było nam do nich nieco bliżej..































W czasie naszej wyprawy zawitaliśmy również w niezwykle wyjątkowe miejsce dla nas. Odwiedziliśmy Maryję Jasnogórską.
Nie wiem czy kiedykolwiek o tym wspominała, ale my poznaliśmy się właśnie podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę..niełatwa droga z Bydgoszczy..
Do Częstochowy pojechaliśmy również od razu po naszym ślubie..i dopiero teraz udało nam się tam wrócić.
Było to dla nas bardzo piękne duchowo przeżycie...prawie 13 lat temu byliśmy tam we dwoje, a teraz...byliśmy z czwórką pięknych, zdrowych i kochanych dzieci...no mieliśmy za co dziękować. Było to dla nas bardzo symboliczne spotkanie z Mamą.













W prezencie dostaliśmy śnieg.. jedyny tej zimy jaki mieliśmy okazję dotknąć :) Ależ była frajda!









Oprócz tego u nas jak zwykle gwarno w kuchni..






























Ostatnio świętowaliśmy imieniny Krystyny, na Instagramie możecie zobaczyć więcej :) 
Jak to Krysi marzenie się spełniło i została Królową ;)








A w dobie obecnej sytuacji związanej z szalejącym wirusem zostajemy w domu i...
gotujemy, gramy, oglądamy, bawimy się, jesteśmy razem..










Dzień Kobiet nadal trwa :)






Mamy też czas na małe wielkie zmiany w domu...tym razem nawet pianino zmieniło lokum :)














Za nami również wyjątkowa msza Święta internetowa..



 i wspólny czas, zabawa lalkami, proste gry i zabawa w pomidora..
najprostsze z możliwych, ale takie nasze..








A wiecie, że w domu mam takiego przystojniaka już... Jak tu się nie zakochać..





Będzie tego więcej, póki co na zakończenie chciałabym zachęcić Was do skorzystania z ciekawej propozycji Muzeum Postawnia Warszawskiego. na ich profilu FB przez okres kwarantanny odbywać się będą wirtualne lekcje historii połączone ze zwiedzaniem Muzeum. Na ich profilu jest cała rozpiska godzinowa. My oglądamy o 12 tej, to przedział dla klas 4-6 :) Miriam uwielbia historię, więc dla nas to nie lada gratka!

A w ramach urozmaicenia domowego czasu posłuchajcie z dziećmi koniecznie tego...to jest przezabawne i umieramy ze śmiechu za każdym razem słuchając i oglądając to :) :) :) a później podśpiewujemy cały dzień haha




Spokoju i zdrowia życzę,
do poczytania niebawem :)