Witajcie kochani :)
W poprzednim poscie obiecałam zaprosić Was do mojej własnej, nowiutkiej pracowni :)
Niedawno spełniło się jedno z moich marzeń, czyli posiadanie swojego miejsca, w którym mogłabym oddawać się mojemu wielkiemu nałogowi, jakim jest rękodzielnictwo :)
Nie myślałam, ze to marzenie kiedykolwiek się spełni, bo mamy niewielkie mieszkanie i wygospodarowanie nawet najmiejszego kącika to wielki wyczyn.....a jednak :) :) :) Moja własna pracownia juz jest...nadal trwają prace wykończeniowe, ale muszę się po prostu pochwalić :)
Najwspanialsze jest to, ze pomysłodawcą i głównym wykonawcą tego projektu jest mój kochany K. i wiecie co....dla mnie to największy komplement dotyczący mojej twórczości :) :) :) Skoro oddał mi na własny użytek taki kawał mieszkania, to znaczy, ze absolutnie poważnie traktuje to co robię :) Czuję się bardzo dowartościowana tym faktem :)
A pracownia znajduje się w kuchni. Całe szczęście jest ona niesamowicie ustawna i pakowna, bo mój kacik kompletnie jej nie zagraca, ani nie dominuje! Jedyne co totalnie mi się nie podoba, to kolor ścian, ale wybierałam go jeszcze w czasach, kiedy moja wrażliwość artystyczna była nico inna....a gdy poznałam Was drogie blogowiczki, to moje gusta i upodobania wnętrzarskie całkowicie uległy zmianie :) Teraz marzę o innym kolorze, ale na to pewnie troszę poczekam... W każdym razie póki co jestm dumna z mojej własnej pracowni i dziękuję Ci kochany K., Ty wiesz najlepiej ile to dla mnie znaczy :) :) :)
Na tej szarej tabliczce bedzie namalowany taki napis jak na moich blogowych zdjęciach....no co...troche samouwielbienia nie zaszkodzi hihi :)
W zamierzeniach tez mam uszycie anioła i girlandy :)
Jak cudnownie miec wszstko pod ręką :) Jaki porządek udaje się utrzymywać nawet w czasie pracy :)
Jak cudnownie miec wszstko pod ręką :) Jaki porządek udaje się utrzymywać nawet w czasie pracy :)
Mimi była po prostu pewna, ze to ona jest głównym obiektem mojego zainteresowania w czasie pstrykania zdjęć hihi
Pozowała ze swoim ukochanym Dinozaurem.....
Rozbiła sobie cały obóz koło Mamusi :)
No i wdzięczyła się na kazdym kroku.....tylko bidulka nie wiedziała, ze ja wolę robić zdjęcia meblom :p
No, ale musiałam docenić jej wkład i zaangazowanie, jakie włozyła w tą sesję zdjeęiową :) Pozwolę sobie pokazać kilka zblizeń...docelowo to miały być zdjęcia całej ściany....Mimi widać miała inne wyobrazenie :)
No, ale musiałam docenić jej wkład i zaangazowanie, jakie włozyła w tą sesję zdjeęiową :) Pozwolę sobie pokazać kilka zblizeń...docelowo to miały być zdjęcia całej ściany....Mimi widać miała inne wyobrazenie :)
zbieg okoliczności albo wielka nasza potrzeba swojego kąta sprawiła, że dzisiaj pisałam dokładnie o tym samym. Jeszcze nie mam tego kąta ale bardzo go potrzebuję, nie zrobię go w kuchni ale w moim pokoju sypialniano-biurowym, też będę miała małe biurko i miejsce na moje szpargały...i też nie mam zbyt dużo miejsca żeby ten wygospodarować ale to zrobię !!! pozdrawiam Cię
OdpowiedzUsuńśliczna ta mini-pracownia...też marzy mi się swój własny kąt do pracy...może mi też uda się już wkrótce wygospodarować taki kącik...ciasny ale własny:)pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńeeeeeeeeehhhhhhhhh , piękny ten kącik , napewno muszę miec taki :DDDNarazie funduszy jakos brak :/ Króliś jak zawsze prześliczny.
OdpowiedzUsuńWitaj,serdecznie gratuluję "własnego kąta" :-) Wiem,ile dla Ciebie znaczy pracownia-sama przez kilka lat "tułałam się" po całym domu tworząc tu i tam "twórczy" ;-) bałagan.Teraz też mam swoje miejsce i jest mi z tym bardzo,bardzo dobrze:-)Gratulacje dla Szanownego Małżonka i uściski dla Twojej przeuroczej Modelki :-) Pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńG R A T U L U J Ę!!!
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę też mam takowy plan, ale musiałabym chyba zrobić dobudówkę za oknem ;(. Zobaczymy może po wyburzeniu ściany w jadalni jakoś się wcisnę bo na razie jestem dosłownie WSZĘDZIE ze swoim dobytkiem.
pozdrawiam serdecznie w ten deszczowo zapowiadający się majowy weekend
Mimi zajęła bardzo słuszną postawę. Jest najpiękniejszą ozdobą Twojej pracowni! :D
OdpowiedzUsuńTaka pracownia to zapewne marzenie nie jednej z nas- cudnie i wszytsko pod ręką:) Ślicznie to wszystko urządzone, pozdrawiam Cię serdecznie i miłej majóweczki Ci życzę:)!!!
OdpowiedzUsuńFajny kącik:))) a kolorek zmienisz z czasem-ja też wyszłam z takich żółci i zarąbistych zieleni i pomarańczy na białe, szare i kremowe konto:) Spokojnie, na wszystko jest czas:)
OdpowiedzUsuńModelka swietna-buziaki odmojego Bartka dla niej:*
miłego weekendu
to się pozachwycałam! Pięknie u Ciebie!:) Świetnie to wymyśliliście, wykonanie i aranżacja bardzo mnie się podoba:) Króliczek uroczy, a zdjęcia Mimi przesłodkie i zabawne!:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!:)
Violetka zapraszam po wyróżnienia
OdpowiedzUsuńśliczny ten Twój kącik a Mimi słodziutka, ja od kilku dni też mam swój, jestem przeszczęśliwa, wszystko mam w jednym miejscu, w końcu nastał porządek, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAch jaki piękny kącik...marzę o takim:)Fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńA Mimi słodziutka jak zawsze:)Buziaczki ślę:)
Eh Violetko ile mi się w głowie poprzewracało przez to blogowanie :))) ;) ale tak pozytywnie :D więc kolor ścian pewnie i tak zmienisz ;) ja za nim nie przepadam ale mam kumpelę, która właśnie tylko czerwień, żółć i pomarańcz i bardzo mi się u niej podoba :))) ma taki swój świat, pełen świec, kadzidełek ;) ale ja wolę dla siebie ten cały shabby schic, choć znowóż ona mówiła, ze biel jest taka zimna! ale jak do mnie przychodzi to mimo wszystko jej się podoba :) a wracając do Twej pracowni - cieszę się wraz z Tobą :) jest bardzo przytulna :) i życzę Ci wiele kreatywnych prac w niej wykonanych! Z króliczką miałaś świetny pomysł, ten wianuszek! Piękna jest :)
OdpowiedzUsuńUściski dla Ciebie i dla słodkiej Mimi :***
Piękny kącik! Myślę, że zrealizujesz w nim wiele wspaniałych pomysłów.
OdpowiedzUsuńA Mimi przesłodka modelka :)
Pozdrawiam wiosennie.
Świetny kącik! Mimi pozuje zawodowo:) Króliczek na pewno się spodoba!
OdpowiedzUsuńW mojej kuchni też pomarańcz króluje (mam nadzieję że już nie długo)Przytulnie zagospodarowany kącik do pracy.Córcia uśmiechnięta, mąż pomocny -czego chcieć więcej ;)
OdpowiedzUsuńSwietny koncik. Bardzo ładny i przestronny. Ja niestety nie mam gdzie wygospodarować kawałka miejsca dla siebie. Puki co to szyje na stole w kuchni. Cału czas marze i myśle że się kiedyś doczekam mojego twórczego koncika. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie w Twojej mini-pracowni!!I porządeczek jaki!
OdpowiedzUsuńA Mimi jest niesamowita!!!
Buziaki
Malowanie to żaden problem. Ja robię to średnio co pół roku. A odkąd odkryłam jakie cudowne są farby jednowarstwowe, to pluję sobie w brodę, że tyle wysiłku,nerwów, pieniędzy i czasu poszło na malowanie zwykłymi farbami. Malowwanie to 2 dni bałaganu i 4 godziny pracy (w tym oklejanie krawędzi z sufitem i podłogą, a farby jednowarstwowe nie chlapią więc nie trzeba wszystkiego okrywać). Właśnie tyle czasu zajęło mi pomalowanie sypialni. W przyszłym tygodniu maluję salon.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Szczerze zazdroszczę! Pieknie, przytulnie, schludnie, podręcznie itd itp. Mimi może nie była głównym elementem fotek ale jest największą ich gwiazdą.
OdpowiedzUsuńVioletko jak pięknie!!! Ten materiał prześliczny wybrałaś :) Twój nowy kącik jest dowodem na to, że wcale nie trzeba nie wiadomo czego, żeby było ładnie i funkcjonalnie... no cóż, to mi daje do myślenia :DDD
OdpowiedzUsuńUcałuj królewnę Miriam, jest PRZESŁODKA :***
Piękny kącik i ta zasłonka w rózyczki cudna :) Mąż na medal, córcia przeurocza :)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu tez wygospodarowałam sobie taki kącik robótkowy tylko jak przychodzi co do czego to idę z maszyną do salonu i tam szyję, kroję i bałaganię. Ciężko mi zmienić przyzwyczajenia ;)
Uroczy kącik do pracy. Spodziewałam się koloru fioletowego na ścianach.Ha,ha:0)
OdpowiedzUsuńMimi jest urocza i robi to samo co moja Misia :)))
Pozdrawiam:)))
Chociaż bardzo Ci zazdroszczę twórczego kącika , to cieszę się, że udało Ci się stworzyć takie miejsce w swoim domku:)Pomimo najszczerszych chęci to mojej kuchni nie rozciągnę do takich rozmiarów by w mniej zmieścić choćby mały stoliczek...
OdpowiedzUsuńFantastycznie wpasowała się ta mała modelka w twój twórczy kącik.
OdpowiedzUsuńA kocika po cichu zazdroszczę. mimo ze mam w kuchni tez taki mini mini ale mimow wszystko musze wszystko za każdym razem zbierać
pozdrawiam majowo
ślicznie u ciebie!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę własnego kącika.
i porządku...dla mnie to stan nieosiągalny;)
pozdrawiam ciepło!
Fantastycznie wygospodarowany kącik, z pewnością zasługujesz na takie miejsce swej twórczej pracy, pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPracownia prezentuje się wspaniale, każda z nas byłaby dumna gdyby miała taki kącik do pracy ;-)
OdpowiedzUsuńZ kolorami to pewnie jeszcze nie jedą metamorfozę przeżyjesz ;-)
Króliś za to cudowny !!!
Ja to tylko guzik potrafię przyszyć, a jak uszyłam serduszka to ciągle wydaje mi się, że są krzywe ...
Pozdrawiam Aga
p.s. Już piszę meila do Ciebie ;-)
Bardzo mi się podoba Twoja pracownia. Niestety ja mogę pomarzyć tylko.
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Każdy hanmade-ysta marzy o własnym warsztacie, najpierw miejsce a potem...:) nieustanne wyposażanie, co sprawia czasem tyle przyjemności ile tworzenie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPozazdrościc takiej pracowni!!!!Ale masz śliczną córeczkę!!!!a króliś co tu dużo pisać- jk zwykle jest piekny!!!
OdpowiedzUsuńSuper kącik -pracownia,,
OdpowiedzUsuńCórcia jak aktorka!
Gratuluję i zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńDom mam duży, ale ciągle na etapie prac wykończeniowych.
Mam nawet pokój z przeznaczeniem na pracownię moją i męża, ale jeszcze dużo wody upłynie...
A Mimi ma swój craftkątek???
Myślę że niejedną craftlady wprawiłaby w zdumienie:))
Pozdrawiam
Piękna ta Twoja pracowania, ale urzekła mnie twoja mała - jej miny są powalające :)
OdpowiedzUsuńGratuluję własnego kącika twórczego! Modelka świetna!
OdpowiedzUsuńCudowna pracownia !!! :)))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własny kącik, teraz "pełną parą" do pracy będzie cię ciągnęło :)
Pozdrawiam serdecznie
Gratuluję swojego miejsca :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem porządku ! Mam swoją pracownię i ogromny problem z utrzymaniem porządku właśnie. Pewnie gdyby to była część pokoju to musiałabym się zmobilizować ale ponieważ zamykam drzwi za sobą to...
panuje tam bałagan. a się w tym odnajduję ale mogłaby być lepiej ;-)
Gratuluję Ci z całego serca uroczej pracowni:) I faktycznie, to ważne co napisałaś.. istotne jest to kto Ci pomógł wygospodarować ten Twój kącik:)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna pracownia, tylko pozazdroscic tak pozytywnie.
OdpowiedzUsuńTez marze o takim tylko moim kaciku.
Pozdrawiam
Ale śliczna pracowania :) Cudna :) Ja też o takiej marzę :) Miejsce wygospodarowane jest już od dawna, ale ja doczekać się nie mogę :/ A mała modelka też urocza :)) Pozdrowionka :*
OdpowiedzUsuńprzepiękna pracownia :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWspaniały kącik. Marzy mi się taki! Kiedy zobaczyłam te białe mebelki i różyczki... jakbyś mi wyjęła to z głowy - CUDO!
OdpowiedzUsuńbieniek82.bloog.pl
Kącik naprawdę uroczy. To bardzo miłe, że mąż potrafi tak docenić to, co robisz :)
OdpowiedzUsuńI Twoja córka-najwierniejszy pomocnik :)