Zmieniając temat, chciałam tylko napisać, ze jestem świezo po swojej pierwszej w zyciu wymiance forumowej i juz się nie mogę doczekać momentu kiedy będzie można publikować zdjęcia, bo emocje mnie wprost rozsadzają :) Na razie muszę być cichusio, ale jeszcze nie raz pewnie przeczytacie jak bardzo ucieszył mnie prezent, który otrzymałam ;p
No i oczywiście przyszła kolej na dalsze prezentacje :) Właśnie wróciły z lakierowni Izabell i Marta (Cotonieona)..tu się nalezy wielki całus mojemu mężowi za pomoc :*
Kobiety są jak kwiaty...jedne przypominają Róże...są eteryczne, eleganckie, a jednocześnie delikatne...
Izabell...
Inne są jak kwiaty pustyni...niezależne i wolne..
Marta..
A tu spotkanie z Lidią..niedługo pewnie od nas wyfrunie...do nowego domu..trzeba się było pożegnać ;p
Hej Violetka, piękne sa Twoje masosolne damy, podziwiam!!! I fajnie, ze na blogspocie jesteś:)
OdpowiedzUsuńPięŻne jak zawsze, a po polakierowaniu wiele zyskały... szczegolnie panna "cotonieja" czyli Marta. BOSKA
OdpowiedzUsuńEkipa do zadań specjalnych :)
OdpowiedzUsuńNo i wreszcie można komentować! Super!!!
Spinka...i o to mi chodziło..moje własne Aniołki Charliego ;p Tylko coś im współpraca nie leżała i szybko sie rozstały..każda mieszka gdzieś indziej..
OdpowiedzUsuńniezależna i wolna Marta... to mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńwszystkie są cudne :)