Dobrze, że dzisiaj jest piątek....dobrze, że już wieczór, bo bardzo potrzebuję chwili wyciszenia...
Ostatnio mam wrażenie, że wszystko dookoła pędzi swoim rytmem, a ja jedyna stoję w miejscu....zupełnie jakby coś mi umykało...coś ważnego....
Pracy mam wiele i choć szycie działa na mnie kojąco i daje mi wiele spokoju, wciąż czegoś mi brak..
Ciekawe czy Wy tez tak czasem macie.....
A to co ostatnio stworzyłam... dla pewnego pana...na specjalne zamówienie...
Zamówienie obejmowało także uszycie siostry bliźniaczki, dla mojego rudzielca :) Zamiast krateczki tym razem przyodziałam ją w pasiaste rajstopki....
A po takiej dawce luksusu, czas chyba w końcu wziąć się za siebie i porozmawiać szczerze z Kimś U Góry, bo coś czuję, że to jedyne lekarstwo na moje duchowe rozterki....
Miłego weekendu życzę..............by nie zmarnować ani chwili........