Dzisiejszy post jest dla mnie niezwykle ważny, ponieważ dotyczy on największego mojego projektu, jaki kiedykolwiek zrealizowałam!!!!
Tym razem sprawa kompletnie spontaniczna i szalona...a mianowicie totalne przeobrażenie kuchni :)
Nie ja sama nad tym pracowałam, ale całą trójką staraliśmy się bardzo... Każdy z nas miał swój wielki wkład w obecny wygląd kuchni...nawet Mimi postarzała ze mną szafki...metoda suchego pędzla to dla niej najlepsza zabawa :)
A wszystko zaczęło się niewinnie..
od tego, ze dostaliśmy akwarium i wiadro białej farby :)
Poszliśmy z kochanym K. na kompromis i odstąpiłam mu jedną półkę na moim regale...bo dłuuugi czas nie mogliśmy dojść do porozumienia gdzie te biedne rybki mają zamieszkać...
Okazało się, że przy okazji przerabiania nieco moich półek warto przemalować ściany...a podczas malowania, kochany K.....dokłanie o godzinie 0.00 powiedział...
"a co powiesz na przemalowanie szafek..."
no chyba się domyślacie jak mogłam zareagować hihi :) Dwa razy nie trzeba było mnie namawiać :) To był największy komplement dla mnie.....
A efekt.....
Do niedawna bardzo wstydziłam się naszej kuchni...nawet sprzątać mi się już w niej nie chciało :( Dołował mnie kolor ścian i odpychały meble, które odziedziczyliśmy po dawnych właścicielach...
A teraz...
Najchętniej zaprosiłabym Was wszystkich na herbatkę..
Kocham ten nasz mały zakątek, w którym tak wiele czasu spędzamy..
My jesteśmy dumni z naszego dzieła..Wiem beznadziejna jestem, ale dla mnie to najpiękniejsza kuchnia hihi :) :) :)
Takie puszki sobie wymodziłam.... Z tej okazji była nawet zupa krem z zielonego groszku :)
Ścianki w witrynkach wykleiłam moją ukochaną tkaniną, która łączy w całość całą kuchnię...
No i moja mini pracownia w końcu pięknie się prezentuje na tych szarościach..
A akwarium na regale uwielbiam :)
MiMi tez doskonale czuje się w "nowej kuchni"....zwłaszcza, kiedy zmieniamy ją w wodne laboratorium :)
A tak oto zupełnie niedawno wyglądała nasza kuchnia....
Pozwólcie, ze reszty nie pokazę, ten fragment chyba mówi sam za siebie...
Pozwólcie, ze reszty nie pokazę, ten fragment chyba mówi sam za siebie...
A wiecie co jest najpiękniejsze...akwarium i wiadro farby dostaliśmy w prezencie,więc na całe przeobrazenie nie wydaliśmy nawet złotówki...
Tylko trochę wysiłku i niezłej zabawy :) :) :)
Pozdrawiam i zapraszam na herbatkę :)
No coś Ty? To jest ta sama kuchnia? Niemożliwe! Teraz wygląda świetnie!!!
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia wygląda teraz przepięknie i jest zdecydowanie bardziej w Twoim stylu :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza wręcz genialna! Bardzo ładnie jest teraz w Twojej kuchni. Też lubię taki styl. Gratulacje, kuchnia nie do poznania. Na pewno było dużo pracy było, ale jaki efekt no i zapewne dużo satysfakcji.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper wyszła Wam ta przemiana :)
OdpowiedzUsuńBEZNADZIEJNA?!?! Kuchnia wyszła wspaniale!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo ja na swoją też patrzeć nie mogę, dobrze że moje Kochanie gotuje;))
Kuchnia wyszła przecudnie... Podziwiam wielkość Twojego talentu i kreatywności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo podobają mi się te szafki po metamorfozie :-) Nie wiem czy one są drewniane, ale tak właśnie teraz wyglądają jak drewniane z przecierkami , cuudne :-)) Podziwiam za zapał i umiejętności .
OdpowiedzUsuńWitam i gratuluję metamorfozy kuchni. Bardzo udana i jak tanio :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna przemiana! Zdolne wasze rączki! Z ogromną przyjemnością piszę się na herbatkę w takich klimatach! :))
OdpowiedzUsuńChętnie bym wpadła na herbatkę do twojej ślicznej kuchni:))Naprawdę super wyszło! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChciec to moc, najwazniejsze,ze teraz jestes szczesliwa w swojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć,że to ta sama kuchnia!!! Ślicznie jest!!!
OdpowiedzUsuńA na herbatkę to ja chętnie...
Pozdrawiam
Violetko, doskonale Cię rozumiem!
OdpowiedzUsuńSama niedawno przemalowałam swoją kuchnię, i wiem jak wiele może zmienić trochę farby, kilka pędzli i pomysł :))))\Pozdrawiam serdecznie i... miłego gotowanie życzę :)))
Ależ ładnie u Was!
OdpowiedzUsuńBłogosławieństwa Bożego Waszej Rodzice życzę na ten Nowy Rok! :)
Anna
Uwielbiam taki styl!!!! cudnie !!! jestem już chora, na taką kuchnię :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą wizytę i komentarz, pozdrawiam serdecznie :)))
Na herbatkę przyszłam, rozgościłam się w Twojej nowej kuchni i wiesz co Ci powiem - jest pięknie !
OdpowiedzUsuńAż dech zapiera, że tak mało w sumie trzeba by tak dużo zmienić i tak bardzo pozytywnie :)
Brawo dla Waszej kreatywnej trójki :)
Jesteś niesamowita przepięknie to zrobiliście naprawdę jestem pełna podziwu,ja sama zrobiłam sobie komodę do kuchni i wiem ile mnie to kosztowało wysiłku tym bardziej gratuluję i zapraszam do mnie na oglądanie
OdpowiedzUsuńABSOLUTNIE BOSKOOOO !:))))
OdpowiedzUsuńsuper metamorfoza !! i ile przy tym zabawy :) Jeśli budżet pozwoliłby wymieniłabym jeszcze te szybki ze złotymi szprosami, a jak by nie pozwolił, to bym je wyjęła ;) Bo jakoś tak bezczelnie na pierwszy plan się próbują wepchnąć ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w Nowym Roku. K.
Violetko,
OdpowiedzUsuńkuchnia prezentuje się jak z okładki czasopism! Jest teraz tak klimatycznie i z przyjemnością chce się niej coś pichcić:) Gratuluje wykonania i frajdy jakiej teraz z niej macie:)
Pozdrowienia:)
cudowna kuchnia ! ciepła i przytulna ..
OdpowiedzUsuńChętnie wypiłabym w niej herbatkę (cały dzbanek ):)
pozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam takie "akcje" :) samodzielnie zmieniać coś co Cię denerwuje w coś co wręcz potem zachwyca. Możesz być dumna z Waszego dzieła, kuchnia jest super :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTyle czasu podglądałam i się zachwycałam blogiem, ale teraz muszę się odezwać piękna kuchnia :) metamorfoza jakiej nie powstydziłby się niejeden magazyn wnętrzarski - gratuluję !
OdpowiedzUsuńa możesz napisać coś więcej? jaka to farba i jakim sposobem malowaliście?
pozdrawiam
uJa
Beznadziejnie... beznadziejnie super!!!! Metamorfoza kuchni przepiękna! A jak patrze na Mimi jak bawi się wodą to przypomina mi się moje dzieciństwo i babcia która organizowała "przelewanki" ;-)bardzo Was pozdrawiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńBrawo,za pomysł i za wykonanie!Kuchnia po metamorfozie wygląda świetnie,ja się wpraszam na herbatkę! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla dzielnej pomocnicy od Lenki.
Metamorfoza niesamowita!!! Teraz ma klimat! To dowód na to, że nie trzeba mieć wielkich pieniędzy, żeby fajnie mieszkać. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie! Dziękuję, że zaprosiłaś nas wszystkich i mogliśmy oglądać te cuda!
OdpowiedzUsuńJesteście Mistrzami przeobrażeń:) A puszki po groszku to genialny pomysł!
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem pracy, którą wykonaliście. Efekt fantastyczny. Teraz pewnie wszystkie imprezy bedą w kuchni a sprzątanie jej to będzie prawdziwa przyjemność :) Ciesze się że co Ciebie zajrzałam, będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńPS. ta tkanina w róże mnie też zauroczyła, uszyłam z niej tapicerkę ma fotel. Miałaś świetny pomysł z użyciem jej w szafkach! wygląda wspaniale.
pozdrawiam
Ewa
piękna kuchnia ,,jest dodwodem na to,jakim tanim kosztem można ją zmienić,wystarczą chęci i pomysł:)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrazeniem:)
pozdrawiam
Pogratulować również mężowi,nie wiem czy mój zezwoliłby mi na takie szaleństwo:) Efekt jest o niebo lepszy!Ja się właśnie ciągle przyglądam moim szafkom w kuchni i myślę,myślę..
OdpowiedzUsuńA powiedz zabezpieczałaś wszystko jakimś lakierem czy nie?
Ja się jednak ciągle obawiam co potem.Bo moje maluchy jak zobaczą jakiś pomalowany mebel to zawsze ich korci jakimś pisaczkiem potraktować,a z takiego pomalowanego ciężko zetrzeć bez uszczerbku.
Masz wspaniałą kuchnię. Gratuluję pomysłu i ekspresowego wykonania. Zaskoczyłaś mnie i położyłaś na łopatki. Az trudno uwierzyć, że idzie tak zmienić pomieszczenie i w dodatku bez żadnych nakładów. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńWyszło bajecznie po prostu! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńP.S. Sliczna masz pracownię!
Piękna kuchnia, z chęcią wpadłabym na cherbatkę:))
OdpowiedzUsuńKuchnia rewelacyjna.Mnie tez się taka marzy ale nawet nie wiem od czego miałabym zacząć.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpięknie... pozdrawiam milunio.papa
OdpowiedzUsuńMetamorfoza zapewne dużo pracy Was kosztowała( ja po malowaniu jednej szafki miałam dość).
OdpowiedzUsuńPozytywne zmiany zawsze cieszą.
Kuchnia po liftingu wygląda wspaniale !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
fju fju-kapitalnie zmieniłaś brzydkie kaczątko w prawdziwego łabędzia. Efekt niesamowity-jakby to było zupełnie inne pomieszczenie z innymi meblami. Materiał w różyczki śliczny,efekt końcowy zabójczy. Gratulacje dla Was wszystkich
OdpowiedzUsuńlucy
Niedowiary, ze to ta sama kuchnia ! Meble wyglądają rewelacyjnie, całokształt bardzo mi się podoba . Teraz jest pieknie i klimatycznie , gratuluję .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kuchnia wyszła rewelacyjnie, napatrzeć się nie mogę :)))) Uwielbiam takie miejsca, moja własna przeobraziła się ostatnio w studio fotograficzne i przyznam, że wole tam robić zdjęcia niż w normalnym studio, a ta u Ciebie jest sprzefajna :)
OdpowiedzUsuńo rany jak cudnie!!! szafki wyglądają zupełnie inaczej i... o wiele lepiej :) masz super męża :))
OdpowiedzUsuńAle przemiana...i to za sprawą rybek i wiadra pełnego farby...A najlepsze z tego wszystkiego, że nieźle bawiliście się przy tych metamorfozach...A może do mnie wpadniesz - mam pokoik do remonciku...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńfajna metamorfoza kuchni, kawał roboty
OdpowiedzUsuńZ prawdziwą przyjemnością przyjmuję zaproszenie, zabieram butlę czerwonego wina i muffinki na zagrychę!!!! Bo jest co świętować.
OdpowiedzUsuńZawsze wyznawałam zasadę mini-max minimum wysiłku, maximum efektu, no i proszę!!!!! Twoja kuchnia jest najlepszym tego dowodem.
Gratulacje Kochana, cieszę się tak, jakbym to u siebie zrobiła :)))
Ściskam :))
Było - wybacz - obrzydliwie, a jest cudnie, prawdziwi z Was czarodzieje! Gratuluję i pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem "stara" kuchnia nie prezentowała się aż tak źle :) ale teraz jest.. obłędnie i odważnie :D
OdpowiedzUsuńsuper! :)
dodaję do linków :D będę często wpadać :)
zapraszam do siebie:D
Wow!!!Rewelacyjna przemiana!Gratuluję pomysłu i podziwiam:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiem ile czasu trwa malowanie półek, ile trzeba wysiłku, ale warto było, co? ;) a to tylko biała farba, a ile zmienia! :) o niebo lepiej! :)
OdpowiedzUsuńDlatego do Norwegii przyjechałam z kubełkiem białego akrylu i bielę ;)
Buziaki ogromniaste :*
Mam pytanie :) Jak to zrobiliście? Efekt niesamowity :) Pomalowaliście białą farbą i co dalej?Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joanna
Świetne przeobrażenie- efekt powalający :))
OdpowiedzUsuńKuchnia - marzenie! I te dodatki! Macie prawo być z siebie dumni - odwaliliście kawał niezłej roboty :)
OdpowiedzUsuńVioletko, dokonałaś cudu :-)
OdpowiedzUsuńSzok, jak wiadro farby może wnętrze odmienić! Gratuluję wspaniałego efektu i podziwiam ogrom pracy!
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem tej metamorfozy kuchni:) Wygląda cudnie:) Trudno uwierzyć, ze szafki wcześniej tak wyglądały. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńAch kuchnia jest rewelacyjna!Jestem pod wielkim wrażeniem.Efekt fantastyczny.
OdpowiedzUsuńVioletko ślicznie Ci dziękuję za ciepłe słowa pozostawione na moim blogu, tak miło na serduchu. Uściski posyłam :))
Ale ten post inspirujący dla mnie. Do dowód że szarą zwyczajność można tak łatwo i efektownie zmienić!! Możesz być naprawdę dumna ze swojej kuchni, jest bardzo pięknie, cieplutko pozdrawiam. Ja mam jeszcze taki dylemat techniczny: czy to są meble drewniane czy z płyty. Wyszła przeróbka bardzo ładnie i szczerze bardzo gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńVioletko - kuchnia wyszła przecudowną metamorfozę - normalnie aż nie mogę uwierzyć, że to te same meble - na początku myślałam, że sztukaterie sami doklejaliście, bo teraz je pięknie widać, a poprzednio się gubiły :)
OdpowiedzUsuńmam jedno małe "ale" - nie pasują teraz szybki w witrynkach- trochę się gryzą te złote kreski, z różami i przecierkami i jeżeli mogę doradzić, a Ty nie boisz się zakurzenia - to proponuję zamiast szybek metalową siateczkę - mam nadzieję, że się nie obrazisz, za to moje "ale" ;)
jeszcze raz chylę czoła i z przyjemnością wpadnę na herbatkę do tak cudnej kuchni :)
strasznie dawno u Ciebie nie byłam i naprawdę nie wiem dlaczego, a tu tyle się działo. Kuchnia rzeczywiście nabrała stylu. Podoba mi się bardzo, choć z tymi szybkami to chyba racja, że trochę się gryzą, ale to rzecz do przemyślenia na później. Całość superowa. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPotencjał tkwił w kuchni wielki, bo te dekory są przepiękne! Myślałam na początku, że je doklejałaś, a tu taka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńTa wyklejka w kwiaty jest obłędna!
No i pracownia faktycznie prezentuje się świetnie, tak samo jak cała kuchnia :)
jak to się stało, że przegapiłam ten post? jejciuuuu...
OdpowiedzUsuńmetamorfoza fantastyczna, jesteście niesamowici! dużo serca i dużo czułości jest w tych meblach... i radości... i szczęścia.... suuuuuper... no i ta piękna tkaninka... sam styl :)
gratulacje dla Całej Trójki... Czarodzieje z Was!
Masz prawo być dumna i rozumiem, ze teraz kuchnia jest Waszym ulubionym miejscem.. Metamorfoza REWELACYJNA!
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest dowodem na to, że nie trzeba wcale góry pieniędzy, żeby ładnie mieszkać. Świetny pomysł, efekt rewelacyjny:) gratuluję:)
OdpowiedzUsuńWspaniała zabawa i przedni efekt. Dzieciaczki chyba bardzo lubią takie przelewanie wody:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDoskonale odnowiliście tę kuchnię! I cieszę się, że jest ona sterylnie biała, tylko z przecierkami i dodatkami w innym kolorze!!! nie dziwię się, że MiMi chce w niej teraz przebywać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Jagodzianka.
Jestem pod wielkim wrażeniem, tego dokonania. Kuchnia wygląda przepieknie. Uwielbiam klimat, który panuje w Twoim domu. Przepieknie. Wielkie brawa za odwagę.
OdpowiedzUsuńKuchnia Twoja jest piekna !Wcale sie nie dziwie ,ze dzidziucha tam wlasnie sie bawi,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńFantastyczna zmiana!!! Jak to czasem niewiele trzeba... wystarczą chęci, farba, pędzeli i zaraz robi się inny świat. CUDOWNĄ masz teraz kuchnię, aż zazdraszcza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)
Marta
Musiał być ogrom pracy, ale efekt widoczny gołym okiem :) Po prostu jest idealnie :)
OdpowiedzUsuńKuchnia - Super !!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!!!! ...jestem w szoku, że tak fajnie wyszła kuchnia z płyty a nie z drewna; aż zachciało mi się u siebie przemalować;-)) ale ja mam płytę MDF, nie wiem, czy byłby taki sam efekt..ale mnie zainspirowałaś i ćwieka mi zabiłas! a te różyczki!!! no po prostu...cudne shabby chic!!!!!!!!!!! pozdrawiam całą pracowitą Rodzinkę;)))
OdpowiedzUsuńTo jest dowód na to, że praca i pomysł i kreatywność znaczą czasem dużo więcej niż nie wiadomo jakie nakłady finansowe na dany projekt :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Was zdolna, pracowita Rodzinko!
:)