Już jakiś czas temu zrobiłam paterę z papier mache - właściwie to moja pierwsza w życiu rzecz z masy papierowej jaką poczyniłam. Zwlekałam z pokazaniem , bo kompletnie nie udawało mi się zrobić jej zdjęć! Nie wiem, czy ona taka oporna i uparta, czy ze mnie marny fotograf...w każdym razie zdjęcia "takie se" i chyba tylko to środkowe, ze zbliżeniem na ptaszka, odzwiercidla jej faktyczny kolor i tylko na tym zdjęciu widać choć trochę spękania.
Patera jest ozdobiona bluszczem - decoupage, a wszystko razem potraktowane werniksem postarzającym i spękaniami... na żywo wygląda super...bardzo antycznie ;p no, ale w to już musicie jedynie uwierzyć, bo zdjęcia kiepskie :(
Dodam tylko, że powoli wszyscy w domku wracamy do zdrowia i cieszę się jak głupia, bo w końcu mogę wyjść z Mimi na spacer :)
A! no i jeszcze jedna nowinka ;p Właśnie dołączyłam do flickrowego grona ;) Podaję się za Violetkę-art - a wszystko przez Kejt...od oczu, parapodiów i najwspanialszego poczucia humoru :***
OK.
OdpowiedzUsuńPiękna jest!
OdpowiedzUsuń