Chcę się pochwalić plonami, bo właśnie dzisiaj zebrałam sporą ilość niezwykle dojrzałych i bardzo smacznych truskawek...prosto z krzaczka :)
Nie były zbyt kłopotliwe w hodowli, dlatego tym bardzej cieszy mnie to, że wyrosły takie dorodne!
Z tej okazji urządziliśmy rodzinny piknik :)
A tu jeszcze taka drobnostka...
Od jakiegoś czasu cierpiałam na pewną dolegliwość związaną z nagminnym gubieniem igieł... Chciałam zmobilizowac się jakoś do odkładania ich w jedno, konkretne miejsce i tak oto powstał igielnik...
UWAGA!!! UWAGA!!!
Oto moje cacuszko, mój skarb....
Oto moje cacuszko, mój skarb....
MOJA maszyna do szycia!!!!
Jeszcze sama nie wierzę w to szczęście.....
Dziękuję Ci K. za najcudowniejszy prezent na świecie... :*
P.S. W najblizszym czasie spodziewajcie się kolejnego posta o CUDONYCH skarbach jakie ostatnio dostałam i o Pasiakowej i NieZapominajce, które pomagają mi pięknie przystroić bloga! Kochane jesteście :****
Och! Masz piękne nowe tło na blogasku. (((:
OdpowiedzUsuńTwój igielnik chyba powstał telepatycznie. (((: Truskawy takie dorodne, że aż zazdroszczę plonów. ((:
Maszyna do szycia znacznie przyśpieszy pojawianie się nowych notek na Twoim blogu. Wspaniale! (((:
Wlasnie zobaczylam ta maszyne na Flikrze i od razu pospieszylam zobaczyc co to takiego. Super! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratulje taki raktyznego preentu a do truskawek juz sie "soczyscie" usmiecham!!! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńojej jakie mi literowki powychodzily! Przepraszam mialo byc: praktycznego prezentu!
OdpowiedzUsuńA jak juz jestem to napisze ze nowa oprawa bloga bardzo mi sie podoba!
Truskawy dorodne i nawet można się do nich przytulić ;-) Świetna byłaby taka ogromna truskawkowa poducha.
OdpowiedzUsuńale dorodne plony :-))
OdpowiedzUsuńcoś mi się wydaje, że będzie więcej takich zbiorów :-)
pozdrowienia z sarusiowa
Apetytu mi narobilas.... takie truskawy to tylko w Violetowie "dojrzewaja".Piekny bylby z nich wisior;)
OdpowiedzUsuńGratuluje "nowej zdobyczy"...niech Violetka 100lat,100lat niech Violetka "szyje nam".
Smakowite te truskawki! Muszę zajrzeć do podręcznika mojej Mamy-warzywniczki i sprawdzić co to za odmiana:) Dżemy w kratkę, dżemy w groszki i dżemy w kwiatuszki-pycha! Igielnik niezwykły, muszę pomyśleć nad takim, bo tez mam predyspozycję do przepadania igieł. A maszyna-to wspaniałe, gdy marzenia się spełniają, a jeszcze wspanialsze, że są Anioły, które się do tego przyczyniają! Buziaki Kochana***
OdpowiedzUsuńGratuluję prezenciku :)
OdpowiedzUsuńTruskawki przepysznie wyglądaja :)
Cudo:)
truskawki pewnie były smakowite...a maszyna...fiu fiu...to teraz bedzie szycie..:)
OdpowiedzUsuńMniam, ale super truskawki :) Poproszę o jedną ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję maszyny - to teraz możemy się spodziewać mnóstwa nowych pięknych arcydzieł :)
Truskawki musiały być przepyszne tak apetycznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńHi Violetka,
OdpowiedzUsuńI love the strawberries, they are so cute.
Bye,
Lúcia
Truskawki bardzo smaczniaste :) A maszyna super prezent, jestem przekonana, że nie bedziesz dawac jej spokoju, czekam na pierwsze maszynowe wytwory :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że truskawki Wam się podobają :) Smaczne były hihi ;p
OdpowiedzUsuńA co do maszyny...oj jestem w niej absolutnie zakochana!!! Początkowo było ciężko, bo wciąż coś się działo z czym nie umialam sobie poradzić...a to nitka uciekła, a to cos się zablokowało! Najgorsze było utrzymać linię szycia taką jak sobie zaplanowałam hihi :D Ale teraz już mi całkiem nieźle idzie! Ale to już same ocenicie, bo teraz trochę pewnie poszyję :)
os Mizikowa Aga :): GRatuluję nowego nabytku Kochana!!!!Wiesz, że mi się łezka zakręciła jak przeczytałam tą informację?! Powodzonka w zaprzyjaźnianiu i samych udanych ściegów :)!!!!trzymamy kciuki!!!
OdpowiedzUsuńOch Violetko!!! Nie było mnie a jak wróciłam to zaglądam a tu tyle się dzieje!!!!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością wprosiłabym się do Twojego ogródka i w miłym towarzystwie zjadła trochę ślicznych/pysznych truskawek :)))
Jaką cudną poduszeczkę na igiełki sobie wyhaftowałaś! Teraz już na pewno będą zawsze pod ręką!
No a MASZYNA DO SZYCIA!!! Super! Cieszę się razem z Tobą i niecierpliwie czekam na wyniki waszej współpracy. Ale jednak mam taką cichutką nadzieję, że nie zaniechasz całkiem ręcznego szycia, co?
No i zapomniałam o uroczych kropeczkach napisać, że pięknie pasują :)
OdpowiedzUsuńAle smakowite truskaweczki..Maszyna jest super,czy ona również haftuje?
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!!!!
OdpowiedzUsuńMaszyna:)
Jaga maszyna niestety nie haftuje, ale jest pretekst, żebym ja zaczęła ;p
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent!To cudowne,kiedy bliscy wspierają nas w tym co robimy.
OdpowiedzUsuń