Witajcie Kochani!
Dzisiaj szybki wpis o spontanicznych zbiorach pokrzywy :)
Samo zbieranie pokrzywy co prawda nie było tak do końca spontaniczne, bo zaplanowane już w zeszłym roku, ale wyjście już jak najbardziej,
Jeden z dni majowego weekendu spędziliśmy na wspólnym lepieniu domowych, ruskich pierogów i zaraz po obiedzie stwierdziliśmy, że MUSIMY wykorzystać chwilę między jedną ulewą, adrugą.. Niestety u nas padało i było bardzo nieprzyjemnie, na szczęście udało nam się wykraść tę chwilę, kiedy zaświeciło słońce....choć zaraz po naszym powrocie na nowo okropnie się rozpadało!
Na szczęście moja ukochana czeremcha rozwiała swoim zapachem to złudzenie :)
Pokrzywy zbieraliśmy na leśniej polanie..
Ta partia poszła na suszenie...napar z pokrzywy jest pyszny i bardzo zdrowy :)
Kiedy ja zbierałam, pozostali oddali się innym bardzo ważnym zajęciom :)
Jak widać w tle, Krystyna też z nami była, choć chyba nawet nie zarejestrowała tego faktu :)
Uwielbiam spędzać czas w taki sposób.. czy jest coś cenniejszego i piękniejszego...razem, szczęśliwi i tacy bogaci!
Nie znam lepszego sposobu na doładowanie się energią..
Zbiory krótkie, ale bardzo udane!
Pokrzywa z barku miejsca wysuszona w piekarniku, ale cieszy i smakuje niesamowicie!
Pozdrawiamy i jak zwykle przypominamy, że każdy dzień może być przygodą... wystarczy chcieć :)
Pięknego tygodnia!
Co prawda, to prawda :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądacie razem :)
Każdy robi to, co lubi :)
Świetnie to uchwyciliście w kadrach ;)
Pozdrawiam ciepło.
Można i tak :) Ja przymierzałam się do mniszka, ale pogoda skutecznie krzyżuje mi plany.
OdpowiedzUsuńPiękne rodzinne kadry.
Widać, że Wam nawet pochmurna pogoda nie jest groźna. Kalosze na nogi i witaj przygodo :)
OdpowiedzUsuńTeż mam za sobą zbiory pokrzywowe - wykorzystałam niedzielne popołudnie. Ale nie musiałam wyruszać daleko, pokrzyw u mnie dostatek, wystarczy wyjść z domu;) Teraz popijam sok - dodany do miksów bananowo - szpinakowych smakuje całkiem przyzwoicie. Wy za to mieliście fajna rodzinną wyprawę - miło popatrzeć na te usmiechnięte buzie:))
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością oglądam Wasze , rodzinne fotografie. Pokrzywa jest niedoceniana, a przecież to samo zdrowie. Ostatnio miałam okazję próbować lemoniady właśnie, z dodatkiem takiego zielska, co prawda lipowa smakowała ciut lepiej, ale to fajna alternatywa dla chemicznych substytutów.
OdpowiedzUsuń