poniedziałek, 31 stycznia 2011

Gdyby ktoś kiedyś....


Gdyby ktoś kiedyś zobaczył takie drzwi, to koniecznie niech zapuka :)
Dzisiaj tak szybciutko chciałam Wam pokazać kolejne zmiany, które zagościły w naszym domku!
Całkiem niedawno pokazywałam Wam nasze drzwi wejściowe do mieszkania. Pisałam wtedy o mojej wielkiej miłości do muchomorków i zielonym kolorze :)
Jakoś tak wyszło, że po Świętach, podczas których królowała u nas czerwień, zachciało mi się zmiany :)
Po remoncie kuchni i zmianie jej wyglądu po prostu trzeba było postawić kropkę nad i , by całe mieszkanie stanowiło całość :)
Ja jestem BARDZO zadowolona z efektów. Wiem, że może pewne rzeczy można zrobić ładniej, lepiej, bo są magazyny wnętrzarskie, w których przedpokoje mnie kompletnie zachwycają, ale niestety nie na wszystko można sobie pozwolić....
Mimo to chyba tak jest właśnie lepiej. Bo kiedy coś się przerobi samemu, wymyśli, przemaluje to to cieszy jeszcze bardziej i jeszcze bardziej człowiek to docenia :)
Świat jest piękniejszy kiedy cieszymy się z tego co mamy.... :)
Wiem, że to tak starsznie banalnie brzmi, ale uwierzcie, że niewiele trzeba, by zmienić świat wokół siebie..
Kto jeszcze się zastanawia...wątpi w swoje zdolności, nich zaraz chwyta za pędzel i farbę! Czasem wystarczy poprzestawiać coś na półkach, meblach.... najwięcej frajdy przynosi przerabianie czegoś starego, zniszczonego i często kiczowatego w coś orygionalnego i stylowego :)
Do dzieła zatem!!!
W kolejnym poście zmiany u MiMi w pokoju...jak szaleć to szaleć :)

























A takie kolorki były jeszcz niedawno...wymieniliśmy tylko drzwi do łazienki i toalety. Lustro przewiesiłam, a na jego miejscu zawisł obraz :) Meble były drewniane (kolor widać w odbiciu lustrzanym), a przemalowaliśmy wszystko na biało, zmieniliśmy uchwyty szafek no i oczywiście kolor ścian...




39 komentarzy:

  1. Śliczne zmiany. Jestem pod wrażeniem. A gdzie ten uchwyt jest wykorzystany. Bardzo mi się podoba. Już nie mogę się doczekać kolejnego posta ze zmianami w pokoju Twojej córeczki. Pięknie mieszkacie. Zapraszam do siebie na bloga i pozdrawiam.
    http://domowyzakatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jakiegoś czasu podglądam Twoje prace i jestem zachwycona pomysłowością :) A przemiana kuchni dla mnie osobiście jest spektakularna. Zamarzył mi się taki efekt. MOŻE niedługo będę mogła zrealizować to marzenie. Póki co będę dalej obserwować Twoją twórczość. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie tu u Ciebie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak trafię na tak ozdobione drzwi to na pewno zapukam :)
    idziecie jak burza ze zmianami- super to wszystko wygląda
    przedpokój zyskał oddech
    czy lampę będziesz wymieniała, bo ta się teraz gryzie z szarościami i bielą
    pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na pokój MIMI :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak tak. Niewiele trzeba. Popieram...i własnie dogorywam po walce ze starą, nową kuchnią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zmiany, właśnie nie to cenne co na metce ale to co samemu sie wymysli i zrobi. Podziwiam kreatywność i zazdroszcze pięknych wnętrz:-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie potrzebujesz żadnych magazynów wnętrzarskich! To Twoje pomysły mogą służyć za inspirację! Ślicznie!
    Już nie mogę się doczekać pokoiku Twojej córci!Taki,jaki był,był piękny więc nawet nie mogę sobie wyobrazić ,że może być lepiej!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo udane przedsięwzięcie remontowe:) bardzo mi się podoba, kuchnię też podziwiam. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zmiana na plus jak najbardziej,czyli poszliście w jasny szary?bardzo elegancko.Ja bym lampę dała inną dla dopełnienia całości.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudnie pastelowo, to co lubię najbardziej :) Piękne zmiany Violetko ! Pomyslalam jeszcze o lampie, widziałam gdzieś jak prosto zrobić ciekawą lampę, wystarczy papierowa okrągła ikeowska lampa a na niej poprzyklejane jeden obok drugiego papierowe białe lub pastelowe kwiatuszki, środeczki kwiatów można zrobic za pomocą perełek, wygląda to obłędnie pieknie i widzę oczami wyobraźni taką lampę w Twoim pastelowym przedpokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pewnie się powtarzam, ale zgadzam się z Tobą! Przedmioty własnoręcznie wykonane, własnoręcznie odnowione, pomalowane to jest coś. Przedpokój wygląda równie wspaniale jak kuchnia, jest jasny i przestronny. Bardzo mi się podoba obrazek. Można gdzieś nabyć podobny?

    pozdrawiam Cie cieplutko i życzę dalszych wspaniałych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Szalejesz po prostu! Ale drzwi faktycznie wyszły rewelacja, nie dziwię się że wkręciłaś się w zmiany w otoczeniu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Efekt doskonały:))))
    Moja ulubiona kolorystyka:))) Kochman biel:)))
    Jaką farba malowałaś mebelki , jeśli dobrze widzę to chyba zwykła MDF-ka?Czy wcześniej matowiałaś , czy od razu farbowałaś:)))) Jestem przed remontem i zbieram wszystkie remontowe informacje ......Patti

    OdpowiedzUsuń
  14. efekt rewelacyjny, gratuluje pomyslowosci, a ta plakatowka rozbawilas mnie strasznie(ja bym pewnie nie wpadla na to ehhhh).Baaardzi cieplo pozdrawiam i zapraszam do mnie po wyroznienie :) i zycze Ci by Twoje swietne pomysly nigdy sie nie wyczerpaly :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale korzystne metamorfozy. Jestem pod wrażeniem. Córka pewnie bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna metamorfoza drzwi. Jesteś artystka przez duże A;-) zaglądam do Ciebie często i wiem co mówię. Wielka artystka. Ja też jestem przed remontem i też będę zmieniać drzwi. Na razie są stare i białe ale ja już mam w głowie jak będą wyglądać nowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Toż to nie to samo miejsce,piękna przemiana,chcieć to móc ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. No i o to chodzi zrobiliście sami ,jest ładnie no i jak cieszy !!!!Ps;kuchnia jest świetna wpadam na herbatkę .Pozdrawiam !!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Violu, jest super! Rewelacyjne zmiany.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. No i o to chodzi!!! Najważniejsze żeby chcieć coś zmienić w swoim otoczeniu i realizować to. Ja mam tak samo, uwielbiam zmieniać,przestawiać, dłubać, a efekty zawsze cieszą, bo się zrobiło samemu i do tego niewielkim kosztem.
    Pozdrawiam i od dzisiaj będę podglądać co nowego w Violetowie.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  21. Zmiany już podziwiałam tym razem zapraszam po odbiór wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Puk, puk:) Jak spotkam, to zastukam na pewno. Masz stuprocentową rację, co do przerabiania:) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapukam :) Do takich drzwi zawsze :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Zmiany zdecydowanie na + :)))
    Choć ja drzwi pomalowałabym na biało bez takich "przecierek", może dlatego, ze ja lubuję się w "zamazywaniu ruchu pędzla" - obojętnie czy w malarstwie olejnym, czy tylko w malowaniu mebli ;)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana przepiękne zmiany...wszystko ma duszę i uroczy klimat.
    Oczywiście jeśli zobaczę takie drzwi to zapukam:)

    Miłego dnia życzę i ciepło Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Twoj blog dostał ode mnie wyróżnienie :) zapraszam po odbiór :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No super, choć ja bardzo lubię takie stare, blokowe drzwi, one dają tyle możliwości aranżacyjnych (mam na myśli te łazienkowe).
    A wejściowe.... ach jak takie spotkam.... zapukam z pewnością :)))

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Violetko mam do Ciebie prośbę o pomoc przy decyzji zakupu maszyny do szycia. Szczegóły znajdziesz u mnie na blogu pod moim dzisiejszym postem. Jeśli będziesz tak miła,zajrzysz i wyrazisz swoją opinię będę bardzo wdzięczna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam ogladac Twoje wnetrza. Kiedyś zaproszę Cię na zaprojektowanie mojego własnego lokum, bo Twoj styl do mnie bardzo trafia.

    OdpowiedzUsuń
  30. Przemiana super !!!
    Zapraszam po wyróżnienie :))
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  31. To znowu ja:)
    zapraszam Cię do siebie po odbiór wyróżnienia.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Violetko,bardzo Ci dziękuję za odpowiedź w sprawie maszyny. Dotąd też szyłam na Łuczniku,z czasu gdy Łucznik przestał już być dobry... Od pierwszej chwili go nie lubiłam.Głośny,"twardy",toporny... Męczyłam się z nim prawie dwadzieścia lat. Często wolałam ręcznie coś zrobić niż do niego usiąść. Zbierałam,zbierałam i w końcu postanowiłam,że już czas na zmianę.
    Po przeczytaniu komentarzy i niezliczonych informacji w necie,zamówiłam sobie Janome DXL603 i mam nadzieję,że w końcu szycie będzie mi sprawiać prawdziwą radość:)
    Pozdrawiam cieplutko
    PS.Wciąż wypatruję posta ze zmianami w pokoiku Twojej córci :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Rewelacja... No to Kobieto zaszalałaś... I zgadzam się z Twoim myśleniem i całym postem... chęci to połowa sukcesu ;)
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie u Ciebie jest. Podziwiam za zaangażowanie i wyczucie smaku!:) Drzwi prezentują się cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  35. podoba mi się Twoja odwaga w zmienianiu przestrzeni życiowej ,pozdrawiam :0)

    OdpowiedzUsuń