Kiedy wychodzilismy z K. i Mimi z domku (szliśmy całą brygadą do stomatologa, żeby K. było raźniej :D ) okazało się, że w skrzynce czekają na mnie kartki od wspaniałej, niezwykle utalentowanej i do tego niesamowicie szczerej osoby jaką jest TuKara, forumowa znajoma :)
Najwspanialsze jest to, ze kartki otrzymałam od niej tak po prostu...az z Tunezji...bo kiedyś napisałam, ze bardzo mi się podobają i marzę o takich :D
Jak się okazało myszowate kartki "na żywo" są jeszcze piękniejsze i nigdy nikomu ich nie wyślę, bo są tak piękne, że zrobiłam z nich obrazeczki dla mojej Mimi :D
Myszki oczywiście poszły z nami do pani dentystki....po drodze szukaliśmy razem słońca z ndzieją, że może jakieś promyki prosto z Tunezji do nas dotarły....szukalismy w parku...szukalismy...szukalismy...
i w końcu znaleźliśmy, nasze polskie wiosenne (!) słońce, które mówiło, że chyba czas wracać do domku :)
TuKaro DZIĘKUJĘ!!!
I wiecie co..dzięki takim osobom świat staje się piękniejszy :)
Myszory są zajebiste ,nie dziwie się ze ci przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńPrzefajne myszy:))
OdpowiedzUsuńUrocze myszki. Pewnie też zrobiłabym z nich obrazki.
OdpowiedzUsuńA prosta życzliwość ukryta w drobiazgach zawsze cieszy najbardziej :)