niedziela, 27 lutego 2011

Wystarczy chcieć... i apel do wszystkich tworzących :)

Witam niedzielnie :)
Dzisiejszy post piszę bardzo stremowana i cały czas zastanawiam się, czy go opublikować hihi...
Ale co mi tam..."Wystarczy chcieć..."...zupełnie jak w tytule... :)
Kochani ostatnio po mojej głowie biega jak szalona myśl pt. "WYSTARCZY CHCIEĆ..." Jakoś tak zebrało mi się na rozmyślanie i refleksje nad życiem i stwierdziłam, że najgorsze co może być to zacząć narzekać na swoje życie i wynajdywać same ograniczenia i problemy, zamiast skupić się na tym co JA mogę zmienić na lepsze....
Tak rozmyślałam i rozmyślałam i wciąż ta sama myśl...wystarczy chcieć...dokładnie tak jest :) Ile razy było tak, że zrobienie czegoś chodziło mi po głowie, że coś gdzieś zobaczyłam, może nawet u kogoś ( nie myślę tutaj tylko o rękodzielnictiwe) i łapałam doła, bo ja też bym tak chciała, a nie miałam tak tylko dlatego, że mi się nie chciało ( często dotyczy to tez duchowej sfery, czy rodzinnej)...


Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale to takie moje małe dowody, że napawrdę wystarczy trochę z siebie dać i można sprawić, że świat jest piękniejszy :)

Np. Można dołować się oglądając przepiękne wnętrzarskie blogi i strony internetowe i popadać w czarną rozpacz patrząc na ceny wymarzonych dekoracji, które są dla mnie po prostu nieosiągalne,
a można iść do tandetnego sklepu, kupić za 4zł 99gr najbardziej kiczowatą, plastikową i złoconą (!!) ramkę do zjęć. Pożyczyć od córeczki kapkę białej i czarnej plakaówki, wydrukować odpowiednią grafikę z internetu i już jest piękna i stylowa dekoracja....od razu poprawia się samopoczucie i spojrzenie na świat hihi :)




Kiedy chodzi za Tatusiem dziecko i z całych sił prosi go o "Pibina" (Tatuś musi najpierw poświęcić czas i zrozumieć cóż ów pibin oznacza!), ale Tatuś niestety nie jest w stanie jechać do sklepu i kupić zabawki pingwina...a, ze dziecku nigdy się nie zdarza, że czegoś bardzo chce i wciaz o tym mówi, tym bardziej Tatusiowi jest cięzko, ze nie moze spełnić marzenia dziecka....
Zatem co mu zostaje.....albo odesłać dziecko z kwitkiem "niestety kochanie nie mogę kupić Pibina"....albo....
może po kryjomu zrobić z tekturki Piękną Pibinową Rodzinkę i sprawić, ze córeczka na ich widok, az się rozpłacze!!!!! No, ale trzeba coś z siebie dać.....wystarczy chcieć......

A jak to się wszystko ma do mojego APELU???
Ano tak....
Kochani...od jakiegoś roku przymierzam się do opublikowania mojej propozycji i wciąz jakoś tak mam obawy! Chodzi o to, ze chciałabym zaproponować wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób związane są z rękodziełem, a mieszkają w Bydgoszczy i okolicy, by ujawniły się i spotkały w jakimś miłym miejscu :)
Super, ze istnieje wirtualny świat, w którym mozemy się poznawać, inspirować i uczyć, ale spotkanie przy herbacie to dopiero coś :)
Jakie to wspaniałe spędzić czas z ludźmi o podobnych pasjach i spojrzeniu na świat :) Można pochwalić się spoimi pracami, popodziwiać cudeńka innych, poznawać nowe techniki....no, ale trzeba coś z siebie dać i trzeba CHCIEĆ :) :) :)
Nie trzeba mieć swojego bloga, może ktoś jeszcze nic sam nie stworzył, ale bardzo go to interesuje i wciąż brakuje mu odwagi, by spróbować...może takie spotkanie byłoby super kopniakiem na rozruch hihi :)
Idzie wiosna...Wielkanoc..nowe życie i te sprawy...zróbmy coś dla siebie!!! ( wiem ,wiem...jakby to powiedział mój brat..popłynęłam teraz) :) :) :)


Piszcie w komentarzach co tym myślicie.... Mam nadzieję, ze to nie jest głupi pomysł...
Na koniec przypomnę tylko o moim Candy!
Pięknej, rodzinnej Niedzieli kochani.......

46 komentarzy:

  1. Violetko! Masz absolutną rację, że WYSTARCZY CHCIEĆ. A wtedy okazuje się, że czas jest z gumy a nasze możliwości się nie kończą. W rezultacie pozytywne myślenie nakręca siły, okazje i efekty. Bardzo dobrze mi się czyta to, co piszesz. Jest mi to ostatnio szczególnie bliskie - takie uświadamianie samej sobie, że mogę i potrafię. Mnie z kolei od lat towarzysz myśl, że jednym z większy grzechów, to GRZECH ZANIECHANIA. Dzięki.
    Rameczka urokliwa a pingwiny powalają.
    Szkoda, że do Bydgoszczy mam daleko :).
    Z pewnością uda Ci się zorganizować spotkanie. to świetna sprawa móc coś wspólnie zrobić, leniwie pogadując. Ja chodzę na warsztaty do jednej z gliwickich galerii, gdzie cudnie spędzamy czas w gronie podobnie zakręconych.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację !!!
    Spotykam się z blogierami, ale tak pojedynczo w różnych miastach, które odwiedzam a trudno mi spotkać się z osobami, które tworzą w moim mieście.Z Bydgoszczy już znam a ze Słupska jeszcze nie;-(
    Oj przepraszam nie znam ale widziałam twórczynię bloga Lawendowy sen (właścicielka sklepu pracowni dekupażu w Słupsku)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dekoracje prześliczne a Bydgoszcz znam bo miałam tam wielką miłość ale...mam do Was jakieś 300 km? Może mniej...SZKODA
    A WYSTARCZY CHCIEĆ? OJ TAK!!!!! Mój królik nowy jest tego najlepszym przykładem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny post!!!!!Zgadzam się ze wszystkim o czym pisałaś!!Wystarczy chcieć i wierzyć w swoje siły!!
    Pozdrawiam!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak najbardziej popieram takie spotkania :). Wprawdzie ja wole bliższe sobie okolice, ale jednak pomysł wydaje mi się bardzo dobry. Dopiero zaczynam tworzyć bloga i jeszcze nawet się w tym nie odnalazłam, ale od jakiegoś czasu podpatrywałam sobie to tu to tam i myślalam, że ja też tak chce:). Zawsze też chciałam brać udział w takich spotkaniach, gdzie można porobić coś wspólnie, pogadać itp. Samo pogadanie jest też jak najbardziej ok! :) Mam nadzieje, że kiedyś będę mieć okazję uczestniczyć w czymś takim :).
    Co do ozdób i zabawek też popieram. Czasem można stworzyć rzeczy, nie wydając na to wiele pieniędzy. No i ta satysfakcja potem, że jednak zrobiło się to samej.
    Mam nadzieje, że spotkanie w Bydgoszczy dojdzie do skutku. Dobrze, że napisałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana moja... sama prawda w tym co piszesz... najważniejsze jest to co dajemy z siebie, nasze chęci i zaangażowanie, miłość, która daje nam siłę i chęci do działania... gratuluje podejścia :) Jak cudownie, że są na świecie tacy ludzie jak Ty Twój mąż, takie rodziny jak Wasza.

    OdpowiedzUsuń
  7. W sparwie "wystarczy chcieć" - masz rację absolutną!:))) Nie wystarczy marudzić- wystarczy chcieć i próbować coś zdziałać w tej materii.
    Świetny pomysł na meeting - trzymam kciuki za powodzienie akcji. :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie nie potrzebnie się zamartwiałaś, wiele z nas ogarnia czasem zazdrosć, ale pomysl ile osób może zazdrościć Tobie! Tak, tak! Na codzień nie spotyka sie tak kreatywnych osób jak WY.. Macie tyle wspaniałaych pomysłów, które macie odwage przekuć w konkretne rzeczy.. Zresztą ja Wam kibicuje ;-) Powodzenia dalej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny pomysl, niestety nie mieszkam w poblizu ale chetnie poparlabym Twoja inicjatywe:)PS.fajna ramka, trudno uwierzyc,ze za 4,99!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały pomysł, tylko szkoda, że ja tak daleko mieszkam... ramka i pingwin supcio...pozdrawiam milunio.papa:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny pomysł- szkoda,że mieszkam na drugim końcu Polski, "twory"-jak zwykle urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale pingwiny!!!

    Dajecie swoją rodziną naprawdę niesamowite świadectwo, trwajcie w tym! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcieć to móc i Ty tego dowiodłaś :) Cóż... już żałuję, że nie mieszkam w okolicach lub samej Bydgoszczy. :) Pozdrawiam niedzielnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że ja nie mieszkam w Bydgoszczy ...
    Ramka wyszła bardzo ładnie ,a za cierpliwość w tłumaczeniu języka dziecięcego na nasze(mój mąż wołał zawsze tłumacza :-p ) i rodzinę pingwinią to się Panu Tacie brawa należą :-) Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  15. Prawdziwie zdrowe podejście do życia:)Dodam jeszcze, że warto chcieć:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm,ja jako rodowita Bydgoszczanka,a od półtora roku "Podbydgoszczanka" :-))) , obiema łapkami podpisuję się pod tym,co napisałaś:-) No to kiedy to spotkanie???? :-)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzielki,Maja
    PS-uściski dla Mimi

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomysł świetny, wiem, że pozytywnie zakręcone spotykają się w wielu miastach, dlaczego nie w Bydgoszczy!!! Mieszkam jakieś 60 km od Bydgoszczy... ale jak już dojdzie do skutku i zechcecie mnie mieć w swoim gronie... to postaram się dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie spotkanie to fantastyczny pomysl, szkoda ze mam tak daleko.
    Ale raz mialam okazje poznac osobiscie blogowa kolezanke i bylo naprawde fajnie:-) polecam!
    Ramke poddalas pieknej metamorfozie, taz swoje zlote czy srebrne plastiki przemalowalam.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. i tak trzymać! podziwiam,stosuję w praktyce i podaję dalej takie nastawienie :]
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. no więc...
    wystarczy chcieć i ja chcę bardzo - jestem jak najbardziej za spotkaniem!!!!
    tak,tak - jestem z miasta nad Brdą, więc się zapisuję na spotkanko
    tylko gdzie i kiedy???

    odwiedź mnie, jeśli chcesz :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Violu, piękny post!!! Wystarczy u Ciebie poczytać ,popatrzeć i jak widać wszystko można ,wystarczy chcieć.
    Do Bydgoszczy mam baaaardzo daleko.Szkoda...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak czytałam początek Twojego postu to miałam trochę de ja vu:)
    Myślę że wiele z nas ma podobne przemyślenia:)
    I teraz żałuję że mam tak daleko do Bydgoszczy:(
    A Wasze wystwory są dużo cenniejsze od tych w sklepie, uczą miłości i kreatywności i są niepowtarzalne:))
    Tak samo z dekoracjami domu, własną kreatywnością można stworzyc piękne i niepowtarzalne wnętrze. (Precz z masówką:)
    Mam nadzieję że uda Ci się zorganizowac spotkanie.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja do Bydgoszczy też bardzo daleko mam a chętnie bym się na takie spotkanie wybrała. Wspaniale to wszystko napisałaś. Oj tak wystarczy chcieć!!!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie to wszystko ujęłaś w słowa. O takim spotkaniu też w cichości marzę. Ale ciągle padają propozycje z daleka. Wielka szkoda:( Będę trzymała kciuki aby spotkanie się udało.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. SUPER POMYSŁ:) co prawda mam daleko ale chętnie bym odwiedziła Bydgoszcz mały urlop i jadę !!!A może ktoś wymyśli takie spotkanie w moim mieście dokładnie Wrocław jaka była bym szczęśliwa i fajnie by było się spotkać i wymienić się doświadczeniami i coś porobić super moja droga pomysł brawo gratuluję...

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam. Jeszcze się nie znamy ale bywam dosyć często w Twoim zakątku. Na wstępie chciałam powiedzieć, że tworzysz niesamowite rzeczy! Aż miło popatrzeć! Sama nie mam ręki do szycia - ale jak piszesz, wystarczy chcieć. Jeśli uderzy we mnie potężna fala pewnie zdecyduję się ruszyć i w tym kierunku. W pełni zgadzam się z Twoimi przemyśleniami. Ludzie jednak (nie chcąc tu generalizować) często okazują się zbyt leniwi i wolą narzekać...
    Spotkanie, które proponujesz jest rewelacyjnym pomysłem. Ja pochodzę z Bydgoszczy (Fordon) jednak obecnie przebywam za granicą i pewnie szybko się to nie zmieni. Są jednak plany odwiedzin więc jeśli zląduję w Pl (najwcześniej pewnie latem) zdecydowanie piszę się na podobne spotkanie!
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie!
    Karolina

    http://coraline-secret-window.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Do Bydgoszczy nie zawitam, ale życze Wam bardzo sympatycznego spotkania :)
    Zgadzam się, że trzeba nie tylko marzyc o zmianach, ale przede wszystkim zabrać się za ich realizację. Nie zakopywac talentów, tylko je rozwijać, miec pasje i czas dla siebie.
    "Dobry Bóg daje talent, a reszty każdy szuka sam" :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Byłam kilka razy w Bydgoszczy:)
    Dla mnie to zbyt daleko na takie spotkania, nie mniej trzeba CHCIEĆ żeby chcieć:)
    Prześlij mi troszkę wiecej chcenia, bo mnie jakiś marazm dopadł:>
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja nie mieszkam w Bydgoszczy, a tez bym chciała się spotkać :-(

    OdpowiedzUsuń
  30. Kraków - Bydgoszcz - Kraków... hmmm To może spotkajmy się i w Krakowie??? Smok Wawelski to sympatyczny stwór:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oczywiście, że wystarczy chcieć! Sama kupiłam kilka ramek w tanich chińskich chyba sklepikach... ale są tak fajnie zdobione, że wystarczy przemalować i od razu wydobywa się ich piękno :)
    Twoja ramka prezentuje się przepięknie! :)

    A przy okazji gratuluję wygranej w moim candy! :)))

    Pozdrawiam cieplutko i serdecznie gratuluję! :)))
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
  32. aaaaa, bom zapomniała napisać z wrażenia :)
    pomysł jest rewelacyjny! z chęcią bym wzięła udział w takim spotkaniu! jednak ja nie jestem nawet z okolic Bydgoszczy :( z ogromną przyjemnością spotkałabym się z innymi twórczymi babeczkami :) może kiedyś będzie mi dane :)))

    a pingwiny są nieziemskie :)) Moj synek na pingwina mówi pigin albo pingin, zależy jak mu wyjdzie :))) ale słucha się tego rozkosznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękna ta ramka z tym wydrukiem. Też bym chciała sobie taką zrobić.
    Można wiedzieć gdzie takie hasło do wydrukowania jest w necie?

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozumiem Cię!!!Wystarczy chcieć...a czasem nie wystarczy chcieć, trzeba to zrobić, zapomnieć o swoich obawach, wątpliwościach, nieumiejętnościach, lenistwie, po prostu zrobić coś by to chcieć, zamieniło się w mieć lub być. Chciałam mieć królika długouchego...stwierdziłam uszyję....na stwierdzeniu się skończyło bo każdy pretekst w stylu nie umiem, nie mam materiału, nie mam czasu jest dobry. W końcu po kryjomu kupiłam wymarzonego królika, ale następnego już uszyję, specjalnie dla córeczki, choćby to miało zająć mi wieczność. Wystarczy chcieć i to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piekne sa spotknia blogowiczek, forumowiczek, ale ja mam do wszystkich daleko. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Violetko, wysłałam Tobie maila na temat spotkań w Bydgoszczy. Odezwij się najbliższe spotkanie organizujemy 12 marca...

    OdpowiedzUsuń
  37. Choć zaglądam do Ciebie tu często, bardzo lubię oglądać Twoje prace oraz czytać posty, to jakoś nie złożyło mi się zostawić komentarza, może dlatego że nie należę do zbyt wylewnych osób, jednak dziś po przeczytaniu tego posta postanowiłam to zmienić, aby Ci powiedzieć Violetko że masz całkowitą rację co do "chcieć". Chcieć to moim zdaniem 95% sukcesu reszta jakoś się ułoży. Pingwiny rewelacja, zaraz zabieram się do pracy i zrobię takie swojej córci gdyż też jest miłośniczką pingwinów a właściwie "pingu" i już dawno chciałam jej kupić ale szkoda mi było pieniążków, mam nadzieją że się nie pogniewasz jak skradnę Twój pomysł, Pozdrawiam.
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  38. Wystarczy chciec,ale chyba malo osob chce.A ponoc chciec to moc.Jakos malo osob zadeklarowalo spotkanie,czyli wnioskuje,ze nie chca.
    A ramka nawet po przemalowaniu tandetna.I zastanawiam sie,czy ty cale mieszkanie masz tak samo pomalowane?Wszystko na jedna modle?
    To ma byc kreatywnosc?

    OdpowiedzUsuń
  39. Pieknie zrobilas ta ramke i pingwinki dla Pysi sa superek.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie mieszkam w Bydgoszczy, trochę daleko mam, jakieś 230 km ;)ale przecież wystarczy chcieć:) Może jakiś urlopik, pociąg i jestem:)
    pozdrawiam!
    http://orsynia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Zaglądałam do Ciebie kilka razy i jakoś brakowało mi odwagi, by "zgłosić swoją obecność na spotkaniu" :))))
    Próbowałam pleść z papierowej wikliny, coś dekupażować, lepić w glinie - ale to wszystko można nazwać "niezbyt udolnymi próbami"... nauki pobierałam z internetu - podglądałam i czytałam :)))inne blogi lub fora.
    Na takie spotkanie byłabym jak najbardziej chetna.
    Czekam na wieści czy dojdzie do skutku.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.
    Mieszkam pod Bydgoszczą.

    OdpowiedzUsuń
  42. Jak bardzo się cieszę, że chcecie się spotkać :) Już nie mogę się doczekać :) W weekend napiszę co i jak :) Muszę to dokładnie przemyśleć hihi :)
    W ogóle kochani niezmiernie cieszą mnie Wasze komentarze! To niesamowite, że tak wiele osób myśli podobnie :)
    Nie rozumiem tylko jak ktoś może krytykować innych twierdząc, że im się nie chce, skoro jemu samemu nawet nei chce się podpisać swojego komentarza...
    Na szczęscie tym, którym się chce jest więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Była dziś na pewnym spotkaniu, 'kątem ucha' usłyszałam violetowo. Zajrzałam...Otóż jestem z Nakła, tego nad Notecią, a w Nakle 29 maja odbędzie się Jarmark św. Wawrzyńca, Kulinaria i DZIEŃ KAPELUSZA. Pozwolę sobie zaproponować spotkanie blogerek w tym czasie i miejscu - zapraszam zwłaszcza te osoby które tworzą i chciałyby się pokazać. Zarezerwowałam kilka stoisk...Pozdrawiam i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  44. I ja byłam na tym spotkaniu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. szkoda, że dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga... czy do spotkań w Bydgoszczy doszło?
    jeśli tak bardzo chętnie dołączę do grupy :)
    proszę o wiadomość i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń