Ja dzisiaj tak w przelocie...tak tylko, żeby się zameldować i powiedzieć, że wpadałam i to jak śliwka w kompot....ach...
Od wielu lat, nieustannie zakochana i wzdychająca do waldorfskich lalek chciałam tylko tak zobaczyć co i jak i.......... i zupełnie spontanicznie, niespodziewanie powstała lalka....
Jest kompletnie niedoskonała...przede wszystkim brak czystej bawełny do uszycia korpusiku, kompletnie nie takie ciałko, ale....ale to tylko miało być, od tak po prostu, żeby udowodnić sobie, że to nie jest dla mnie osiągalne ija tak nei potrafię...i co...i guzik prawda :) :) :)
No to teraz będę Was kochani zamęczać...otwieram w swoim "pasjonującym" życiu nowy rozdział hihi :)
Zakochana na zabój.....Violetka :)
I nawet sama wykroiłam sukienusię...tak bez gotowca...dotąd to był dla mnie koszmar i jeszcze większy stres!!! A tu..nawet zakładeczki vel plisy się udały :)
Patrząc na nią widzę tylko niedoskonałości, ale juz wiem jak poradzić sobie z pewnymi sprawami na przyszłość :) Niby tylko lalka, a tyle pozytywnych emocji w moje serce wprowadza :) :) :)
Przypominam, ze ja też chętnie osłodzę komuś życie :) Zapraszam na moje Candy Tutaj!
Jest prześliczna. Przyznam się ze tez przymierzam się do uszycia takiego aniołka
OdpowiedzUsuńOch jaka ona śliczna jest!!!Cudowna i tak słodka:))
OdpowiedzUsuńKochana czekam na kolejne...by podziwiać.
Cieplutko Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na blogu. Buziaki ślę:)
Ja tam żadnych niedoskonałości nie widzę. Wręcz przeciwnie, jest piękna,taka świeża, inna niż wszystkie które pojawiają się na necie. Podusia z buziaczkiem córci ślicznie wyszła.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTe skarpetki i buciki są rozrajające
OdpowiedzUsuńMasz talent - szyj, szyj, szyj!!
OdpowiedzUsuńJa nie widzę, żadnych niedoskonałaości ...
OdpowiedzUsuńLalka jest przeurocza i z niecierpliwością będę czekała na jej nowe siostrzyczki ;-)
Pozdrawiam Aga
ja też próbuję z Waldorfkami ...i wcale Ci się nie dziwię ,że się zakochałaś :)))
OdpowiedzUsuńżałuję tylko ,że nie mam córeczki :) ale córki koleżanek są nimi zachwycone :)
pozdrawiam serdecznie :)
Jest super. Ta Twoja lala przypomina mi moje dzieciństwo;-) i ja też nie widzę żadnych niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O kurczaki !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiałam też w necie te lalki , ale podobnei jak Ty lekko boję się , ze nie podołam .
No słodka :D
Ty już TO zrobiłaś, a ja ciągle się waham :>
OdpowiedzUsuńMówią że artysta zawsze widzi niedoskonałości w sowich pracach - ja niczego podobnego nie dostrzegam, dla mnie lalka pierwsza klasa!!!
Ach cudna! Ma niesamowicie miłą buźkę - a fajną buzię jest strasznie trudno zrobić. No a buciki toż to sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńA mnie sie podoba i jestem oczarowana bo tak na prawdę ciężko jest dostać odpowiedni materiał a jak już jest to cena przebija wszystko aż sie bać go kroić .Lalki oczarowały mnie już jakiś czas temu i kłębią się w głowie pomysły jak dopracuję swoją lale to wstawię na bloga nie chcę pokazywać prototypów .Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJaka śliczna! Piękne ubranko, ta sukienusia i butki i skarpetki. Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa dziś uszyłam pierwszego królika, łatwo nie było ;)
Tobie wyszło mistrzowsko, jak byś szyła od lat! Gratuluję i czekam na więcej :))
Nie widzę żadnych niedoskonałości - jest śliczna i ubrana stosownie do pogody - otulona szaliczkiem z ciepłą czapeczka zupełnie jak ja dziś:)Tylko ja nie mam tak cudnej sukienki:) Bez gotowca wyszła super:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna laleczka,piękne paputki i skarpetki i golfik,,cudna, czekam na następne
OdpowiedzUsuńPiękna lala. Te skarpetki... :))
OdpowiedzUsuńOj ubierać się trzeba w szaliczek i czapeczkę, bo u nas jest strasznie zimno, zima wróciła na dobre...Pozdrawiam milunio.papa
OdpowiedzUsuńSympatyczna lalusia ;-) a ja na razie tylko wykroje zrobiłam.. Utknęłam przy domkach itp.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjaka ona sliczna!
OdpowiedzUsuńfajniutka ta laleczka:)
OdpowiedzUsuńLala super, a że niedoskonała? a któż nas jest doskonały ;). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie twoje totalne zauroczenie - jest cudna. Ma urocze skarpeteczki i piękną sukienkę. Supereczek!
OdpowiedzUsuńDla mnie jest idealna!!! Fajnie, że się w tym spełniasz i daje Ci to kopa do działania! A wiesz coś może o kursach szycia lalek waldorfskich?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie prześliczna :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę urocza:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ale Twoja córcia ma z Tobą dobrze ;) Mama szyje jej piękne i wyjątkowe lale ;) Urocze są Twoje tildunie ;)) Gratuluję cierpliwości, ja nie miałabym jej do takich szczegółów jakie wykonujesz ;))
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło i cudownego tygodnia życzę! :)
Fajnie masz, możesz się jeszcze przy okazji pobawić:)
OdpowiedzUsuńBuciki i skarpetki sa naprawde slodziutenkie;) teraz musisz na pewno szyc dalej:)
OdpowiedzUsuńŚliczna lalusia. Sukienka wyszła pięknie. A skarpeteczki mnie urzekły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Bardzo staranie uszyte.
Oniemiałam z zachwytu !!! Cudna jest
OdpowiedzUsuńNie no, nawet skarpety i buciki ma!
OdpowiedzUsuńJa tam doskonalosci nie dostrzegam.Pikna lalunia.A ilez to trzeba miec cierpliwosci, zeby takie cudo uszyc!!!
OdpowiedzUsuńjest piękna! a lalka dla córci tez śliczna, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo prostu urocza lalunia!
OdpowiedzUsuńVioletko lala jest boska... zauroczyły mnie jej buciki - przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńVioletko, z całą stanowczością stwierdzam, że dla mnie jesteś mistrzynią w blogowym świecie , jeśli chodzi o produkcje zabawek dla dzieci....Zazdroszczę Twojej córci!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta twoja lala i nie szukaj żadnych niedoskonałości, to jest rękodzieło a nie wytwór maszynowy :)
OdpowiedzUsuńZ jakiego materiału szyłaś swoją lalę? Nie wiem gdzie kupić odpowiednią bawełnę. Materiał na moje pierwsze lale miałam z Niemiec -strasznie drogi. Więc teraz chce znaleźć coś u nas.
Jak dla mnie bomba !!
OdpowiedzUsuńZa mną chodzi taka lala, no może nie identyko ;-)od roku.. Łazi , męczy -jęczy,w głowie siedzi...a ja się boję tknąć pomysłu :-( Chodzę, kręcę się w koło jak pies do jeżą :-(
Lala jak się patrzy. Superownisia.
OdpowiedzUsuńLala jest prześliczna i taka dopieszczona w każdym szczególe. Juz czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lalunia przecudna!!!! I skarpetki jakie ma śliczniusie. I buciki. Piękność!
OdpowiedzUsuńJest śliczna! Ubranko rewelacja. Już czekam na następne. Pozdrawiam ! Małą twórczynie również!
OdpowiedzUsuńKochana prześliczna ta Twoja lalka!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Candy oczywiście interesujące ale wiesz...co Kinia powiedziałaby na inną dziewczynkę na podusi ;) Nie gniewasz się prawda :*
Ale fajna:) Buciki mnie rozbroiły..:)
OdpowiedzUsuńNiedoskonalosci?Jest sliczna i taka pelna ciepla i te butki sa superek!Zrobilas ja cudownie!serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia :))
OdpowiedzUsuńcudeńko lala!
OdpowiedzUsuńŚliczna!!!!!!! Rób ich więcej :))
OdpowiedzUsuńA z pomysłami... wiem jak to jest :)
Ściskam :)
super i jakie ładne szczególiki
OdpowiedzUsuńale piekna ta laleczka, sliczna.
OdpowiedzUsuńVioletko- lala jest cudowna; i wcale się nie dziwię, że wpadłaś po uszy, ja dawno temu tak wpadłam, myślę, że te lale mają "to coś" w sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna lalunia, ma swój urok:)Sympatyczne detale w postaci czapeczki, skarpetek, sprawiają, ze jest taka "prawdziwa" :)
OdpowiedzUsuńJa tez swego czasu mialam wenę na lale waldorfskie, naczytalam sie o nich i tkwily mi w glowie dlugo ale nie znalazłam odwagi by sie z nimi zmierzyć, tym bardziej gratuluję;)
Przepiękna...
OdpowiedzUsuńlala jak malowana :)
Pozdrawiam M.
świetna ta lalka :) jak z bajki Listonosz Pat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
http://cuda-niewidy.blogspot.com/
Lala jest cudowna! I ta słodka sukieneczka;) Zapraszam do siebie w wolnej chwili;) http://myslezedamrade.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwitam. Jestem tu pierwszy raz i cieszę się że tu trafiłam. Wspaniałe zdjęcia i cudnie uszyte "cuda". Przepiękne mieszkanie, a pokój dziecięcy BAJKA...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Bernadeta blog.tildy.pl