niedziela, 15 stycznia 2012

PTASIA STOŁÓWKA

Witajcie :)
Ostrzegam....dzisiaj baaardzo dużżżooo zdjęć :)
Zrobiliśmy dla Was fotorelację z tego jak przygotowaliśmy specjalne jedzonko do naszej nowej, ptasiej stołówki :)
Bardzo proste w wykonaniu, a ile radości....i dla nas i dla naszych skrzydlatych przyjaciół, którym szukanie pokarmu utrudnia pierwszy śnieg..
Co potrzeba zatem:

ziarenka




my kupiliśmy gotową mieszankę i dosypaliśmy jeszcze kilka smakołyków :)




tłuszcz




kubek lub garnuszek




sznurek




nożyczki, łyżka oraz foremki do muffinek




wrzucamy tłuszcz do garnuszka...




..gotujemy, aż się rozpuści...




..do rozpuszczonego tłuszczu nasypujemy ziarenka i mieszamy dokładnie..
nakładamy do foremek..







..wkładamy sznureczki, by storzyły pętelki..




..odstawiamy, czekamy, aż zastygnie i wyjmujemy z foremek...




..jeszcze tylko kontrola jakości...






..no i możemy wieszać...w naszej nowiutkiej stołówce, którą specjalnie dla MiMi zbudował nasz niezwykle zdolny sąsiad :)




..a przy okazji...lekcja ornitologii :)
Odwiedzały nas już sikorki, może uda mi się kiedyś je uchwycić :)






Miłego niedzielnego wieczoru życzę...
MiMi dopadła choroba :( poprawimy sobie humorek pyszną sałatką owocową :)

29 komentarzy:

  1. Cudna fotorelacja! A sikoreczki będą zachwycone takim stołówkowym wiktem;)
    Pozdrawiam Was dziewczyny i zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny pomysł ale fotki powaliły mnie na kolana a to z kordonkiem przy pięknym oczku chciałabym mieć na własność,że o modelce nie wspomnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna fotorelacja i super pomysł :) ależ się ptaszki najedzą ! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne fotki zrobiliscie,a ptaszki zapewne zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam takie jedzonko dla ptaszków w jednej z gazet (Werandzie lub Sielskim Życiu)... też miałam zamiar zrobić te "babeczki", ale na zamiarze się skończyło. Dobrze, że Wam się udało przełożyć zamiar w czyn:). Fotorelacja super!. Zdrówka dla Mimi życzę.
    Pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
  6. NO, proszę! Wreszcie coś u Ciebie widać. Jakoś z braku czasu mi to umknęło.
    Piękne zdjęcia. Pamiętam, że miałaś jakieś kłopoty z aparatem. I córcia jakoś tak wydoroślała. Fiu, fiu! :)

    Smacznego ptaszkom życzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Violetko...dziękuję ,że do mnie trafiłaś....bo dzięki temu mogłam być i twoim gościem...:)))ptaków jeszcze tym roku nie karmiłam....bo u mnie nie ma śniegu:((...a córcię to bym zaściskała ...cóż za kontrola jakości.....świetny pomysł z tymi ziarenkami,,,,ja zawsze przetapiałam i dawałam je do woreczków po cebuli:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisałam wcześniej komentarz,ale jak widzę,nie wyświetlił się :(

    Dużo zdrówka życzę Mimi,moja Lenka też zakatarzona...Fajnie,że znów jesteście z Nami :)

    Machamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały post, piękna, czarująca wręcz pomocnica. Zdjęcia świetne i jaki edukacyjny charakter wpisu :) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo zdrówka dla Mimi. Śliczne ma oczka Twoja córeczka. Fantastyczna instrukcja. Do nas na balkonową stołówkę też sikorki przyjatują, czasem sroczka jakaś się przypląta. Chłopcy obserwują zza firanki.
    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna fotoinstrukcja :-). I my w tym roku urządziliśmy ptasią stołówkę, ale ptaki, ze względu na raczej wiosenną aurę jakoś niechętnie przylatują, ziarenka z karmnika co prawda znikają, ale np. jabłko, które w ubiegłym roku znikało w mgnieniu oka, wisi nietknięte :-). Pozdrawiamy i życzymy dużo zdrówka dla Mimi :-).

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie to wszystko opisałaś...a fotki z córeczką to już prawdziwe mistrzostwo świata...Cudowne!
    Pozdrawiam i wielu skrzydlatych gości życzę w waszej stołówce...

    OdpowiedzUsuń
  13. Super pomysł z tymi foremkami.
    Śliczną pomoc miałaś :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Super !! myslę ,że skorzystam z Twojego pomysłu :)Piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie pooglądałam zaległości, bo coś dawno mnie tu nie było.....pomysł na stołówkę rewelacyjny...a i przekąski dla ptaszków smakowite...a MiMi już taaaaka duża!:) pozdrowionka dla was od nas!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. To się ptaszulki cieszą,Mimi niech dużo różnych skrzydlatych zjada Twoje smakołyki.

    OdpowiedzUsuń
  17. wspanialy pomysl! Wykorzystam napewno!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za inspirację:)śliczna ta Twoja Córeczka:)może i mi z moja uda się wyczarować podobne cuda,materiały już czekają:)zdrówka życzę!
    m.kuternowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczna mała pomocnica na zdjęciach :)) A pomysł na te "babeczki" dla ptaków rewelacyjny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj :) Jak miło zostałam dzis zaskoczona okrywając że powrocilaś , brakowało mi twojego tildowego szycia , pokoiku twojej coreczki i jej zdjęć .
    A za pomysł na jedzienie dla ptaszków dziękuję :) ja dostałam takie jedzonko w odwróconej doniczce , efekt taki że wszystko z tek doniczki wypadło .

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny tutorial :)
    Ja w tym roku już od listopada (bo wcześniejsze dokarmianie pozwala im na zmagazynowanie tłuszczyku, który pomoże im przetrwać zimę)dokarmiam sikorki jedzonkiem zakupionym w Lidlu. Skład jest pewnie taki sam, tylko włożone to jest w postaci kul do plastikowej siatki. Sikorkom bardzo smakuje - zjadły już 7 takich, całkiem sporych kulek :)
    A odwiedzają mnie sikorki bogatki i modre. Modre to moje ulubione - są takie malutkie i pełne wdzięku :)))
    Pozdrowienia i dużo zdrówka dla Mimi!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna córa, piękne zdjęcia i genialny pomysł na ptasie przysmaki :) Super!

    OdpowiedzUsuń
  23. minki Mmimi są przeurocze... Cudny pomysł. Cudna fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Och jak uroczo:) Cudowne fotki:)

    Pozdrawiam ciepło*

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna fotorelacja.
    Zabawne zdjęcia, no i bardzo ważny walor edukacyjny

    OdpowiedzUsuń
  26. Wspaniały pomysł, cudowna fotorelacja i ile radości :) Pozdrawiamy ciepło i duuużó zdrówka dla córci.

    OdpowiedzUsuń
  27. kochana po pierwsze świetnie ,że jesteście .Ja w zeszłym roku miałam identyczne szyldziki ,ale jeszcze były napisane godziny otwarcia .Też kocham te slodkie ptaszynki i dbam by nie były głodne .Pozdrawiam mocno .

    OdpowiedzUsuń
  28. Też robiliśmy takie :) dla dzieciaków to zawsze świetna zabawa :)
    Ptaków u nas co nie miara. W sadzie za domem mają gdzie hasać :)
    w tym roku GILE u nas były. Sikorki i to kilka odmian, dzięcioł co roku nas też odwiedza, reperuje starą śliwę...a teraz już wiosna, więc ptactwa przybywa coraz więcej z każdym dniem :)

    OdpowiedzUsuń