Witajcie, dopiero co pisałam Wam o moich urodzinach, a tutaj tyle zmian już za nami.
Co roku wraz z nadejściem września świętuję mój Mały Nowy Rok. Od kiedy pamiętam moje życie zawsze toczyło się w zgodzie z fazami roku szkolnego. Jako uczennica, studentka, nauczycielka, a potem mama dzieci w wieku szkolnym, zawsze o tej porze miałam okazję zacząć wszystko od nowa i bardzo z tego korzystałam :)
Wiecie, że bardzo lubię wszelkie początki. Za każdym razem z okazji Nowego Roku kalendarzowego staram się wyznaczyć sobie nowe cele i postanowienia, podobnie jak na początku miesiąca, czy nawet tygodnia. Oczywiście, zapisuję je wszystkie, by po jakimś czasie móc sprawdzić czy tak prawdziwie zmieniły one coś w moim życiu. Wrzesień zatem co roku jest dla mnie doskonałą okazją dla "nowego", jednak w tym roku nabiera to pełnego wymiaru. Po kilku latach przerwy i dla mnie pierwszego września zadzwonił dzwonek. Spełniło się moje wielki marzenie i wróciłam do pracy, w szkole, w której od dawna pragnęłam uczyć. Jak wiecie jestem przykładem kobiety, która niczym klasyczna kura domowa opiekuje się ogniskiem domowym. Doskonale odnajduję się w codziennym wypiekaniu chleba, opiekowaniu się dziećmi, dbaniu o Dom. Jednak jestem też człowiekiem czynu, więc nie widzę problemu, by połączyć te zadania z pracą zawodową, zwłaszcza, że do obu tych rzeczy czuję się powołana. Wiem, że w dzisiejszych czasach brzmi to absurdalnie, żeby nie powiedzieć "naiwnie", iż jestem powołana do bycia nauczycielem i nauczania, cóż jednak zrobić, kiedy jestem typem "nawiedzonej nauczycielki", cytując za Joanną Białobrzeską.
Jestem niezmiernie wdzięczna, że mogę znowu łączyć swoją pasję z pracą zawodową. Uważam, że to wielki dar traktować pracę na etacie jako jedną z największych pasji. Na swojej drodze spotkałam cudownych pedagogów i wychowawców, którzy najpierw mieli ogromny wpływ ma moje wychowanie, a potem tak wiele mnie w tym zawodzie nauczyli. Wielodzietne macierzyństwo również sprawiło, że na swoją pracę patrzę z innej perspektywy.
Jestem ciekawa czy znacie to z własnego doświadczenia? Czy ważne jest dla Was to czym się otaczacie w pracy i czy wyznaczacie sobie nowe cele? Kiedyś moje plany rozpisywałam sobie na okres całego roku szkolnego teraz wiem, że o wiele efektywniej jest zrobić sobie "rachunek sumienia" po każdym miesiącu. Jaka to radość w takim pięknym kalendarzu widzieć kolejne cele zapisane i zrealizowane :)
Życzę Wam i Waszym dzieciom wspaniałego Małego Nowego Roku.
Mój czas ostatnio przyspieszył, jednak pomysłów na kolejne wpisy nie brakuje, więc będę się tutaj pojawiać :)
Przesyłam Wam dobre anioły..
Pięknego tygodnia!
Z cudownoscią karmię się Twoimi wrażeniami, subtelnością i pozytywnym nastawieniem. Piękna życzę nieustannie ❤️
OdpowiedzUsuńNie mogę wchodzić do pewnych sklepów 😁 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRównież chętnie korzystam z drugiego Nowego Roku, czyli pierwszego września. Pracując w przedszkolu, uwielbiam buszować w sklepach papierniczych i nigdy nie wychodzę z nich z pustymi rękami, na szczęście bycie nauczycielem choć częściowo mnie usprawiedliwia. Życzę powodzenia i wielu sił na wasz nowy rok i nową przygodę.
OdpowiedzUsuń