sobota, 9 lutego 2013

Kindle - mój Ci on :)



 Witajcie kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was jako mol książkowy..
Wiele razy już pisałam, że uwielbiam czytać książki, uwielbiam zapach książek (także tych wyciągniętych po latach z piwnicy, czy strychu), uwielbiam szelest wertowanych kartek.. Teraz mogę śmiało dopisać jeszcze, że uwielbiam e-czytanie.
Przygodę z czytnikami zaczęłam jakiś czas temu kupując czytnik (teraz już wiem, że powinnam napisać PSEUDOczytnik) Trekstor w Empiku. Od samego początku marzyłam o Firmie Amazon, ale niedostępność tych czytników na polskim rynku i ewentualne sprowadzanie ich ze Stanów (a co za tym idzie wielka suma pieniędzy) jakoś mnie powstrzymały. Skusiłam się zatem na ofertę Empiku, czyli Trekstor. Wtedy byłam baaardzzoo zadowolona z zakupu i nawet wyświetlacz TFT nie psuł mi humoru. Czytałam głównie w trakcie jazdy PKS-em i tu sprawował się świetnie, bo świecił własnym światłem i bez problemu mogłam czytać... Niby wszystko dobrze, ale.... no właśnie, po krótkim czasie użytkowania pojęłam o co może chodzić  w technologii e ink. Mój czytnik bardzo męczył oczy, wręcz oślepiał momentami, a baterie musiałam ładować nawet codziennie. Zapomniałam jeszcze dodać faktu o utrudnionym włączaniu czytnika..

Marzenia o posiadaniu własnego Kindla było coraz większe i w końcu się doczekałam :)
Moje maleństwo jest niesamowicie lekkie, do złudzenia przypomina druk na kartkach książki (często się zapominam i chcę przewrócić kartkę!) - na tym polega właśnie technologia e ink, bateria wystarcza na dobry miesiąc... plusów mogłabym wypisywać tysiące..nie męczy absolutnie oczu, mieści w sobie ok 1000 książek, jest niezwykle prosty w obsłudze. Teraz już nie ma problemów z kupnem na naszym rynku tych czytników. Można nawet wynaleźć ciekawe promocje i oferty w sklepach i na allegro.
Ja gorąco polecam..każdemu..

Pamiętam dzień, kiedy w Wiadomościach mówili o e-czytaniu jako czymś zupełnie nowym...wtedy byłam najbardziej zagorzałą przeciwniczką tego "wymysłu".. no cóż..
Kocham mojego Kindla..i tyle..
Mój Ci on...

Zmykam do kolejnej miłości mej..."Pieśni Lodu i Ognia"...oj jakaś kochliwa jestem ostatnio ;p
Pięknego weekendu
Czekam na wasze przemyślenia dotyczące e czytania..
Może polecicie mi swoje ulubione tytuły książek :)

P.S. Aguś DZIĘKUJĘ za nich :*
słucham i słucham..




15 komentarzy:

  1. Wow! Gratuluję i troszkę zazdroszczę ;-) też o tym myślę.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto dlaczego masz mojego "kundla" na dokładkę w mojej okładce?
    Zobacz jakie to zabawne, ktoś na drugim końcu Polski ma "identyczny" zestaw i też pieje pod niebiosa jaki to wynalazek!
    Miłego czytania zatem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie za to uwielbiam (tak wiem nadużywam tego słowa) blogowanie, bo tak po prostu..niby zupełnie przez przypadek, a jednak okazuje się, że na świecie jest o wiele więcej ludzi podobnych do Ciebie, z którymi masz więcej wspólnego niż Ci się wydaje :) "Kundelki" górą :p

      Usuń
  3. Uwierz mi, że warto o tym pomyśleć :) No i pewnie będą teraz coraz tańsze, więc łatwiej się zdecydować. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja do wrogów zagorzałych należałam, nie mam swojego bo chyba i potrzeby takiej nie mam bo na wakacje na urlop zabieram książki, środkami komunikacji się nie przemieszczam ... ale gdyby zaszła taka konieczność to pewnie i na takie cacuszko bym się skusiła :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje:) Mam z Amazon i uważam, że to jeden z lepszych prezentów, jakie kiedykolwiek dostałam; a do tego etui z lampeczką diodową, które dostałam w zeszłym roku, i żyć - nie umierać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wybrałam opcję osobnej lampeczki...ale jak się mój róż przybrudzi i będzie trzeba wymienić etui, to kto wie... :)

      Usuń
  6. Ja tak samo jak ty uwielbiam czytać.Kocham książki ale już zastanawiam się nad takim czytnikiem.Nie mam już tych książek po prostu gdzie trzymać.Jaki masz model tego Kindla?Z tym pokrowcem wygląda świetnie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam Kindla 5 z wi-fi, ale nie korzystam z internetu, bo traktuję go tylko jako książkę i nic więcej mi nie potrzeba :) Sprawuje się świetnie i zużycie baterii jest naprawdę znikome, a czytam dużo. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. No I tu wychodzi prawdziwe oblicze wielbicielek vintage,antykow,postarzanych przedmiotow,wielbicielek tradycji, itd......To zwykla moda jak na wszystko inne.A te bzdurne kindle to zbrodnia na ksiazkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi Drogi Anonimie, że masz takie ograniczone spojrzenie na świat! Miło mi, że zaliczasz mnie do wielbicielek vintage, antyków, postarzonych przedmiotów i tradycji :) Odbieram to jako komplement... A co do czytników.. szkoda, że kiedy czytasz książkę (zakładając, że je czytasz w ogóle)ograniczasz się do tego co trzymasz w ręku...mnie książki przenoszą w nowy, całkiem inny świat, gdzie nie ma książki, nie ma czytnika, nie ma nawet mnie..jest tylko jakaś historia. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Jakiś czas temu uważałam, że żadne czytniki nie są w stanie zastąpić książki..... ale ...no właśnie .Uwielbiam czytać, a w mojej pobliskiej bibliotece nie zawsze można się doczekać na nowości. Dlatego dużo książek kupuję, a moje mieszkanie ma ograniczony metraż i.... już mi zabrakło półek :(( A do książek się przywiązuję :) i jakoś tak żal mi je oddać. Dlatego może jednak się skuszę i też sobie sprawię czytnik :). Próbowałam czytać na laptopie, ale jednak oczy trochę bolą :)

      Usuń
  9. Fajny jest ten czytnik, a domowe melodie uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam Cherezińską - Saga : Droga północna oraz Wiśniewskiego : Bikini i najnowszą Miłość ...
    pozdrawiam, Ewa :)

    OdpowiedzUsuń