Witajcie Kochani!
Niestety choróbska feryjne na sam koniec bardzo uprzykrzyły nam życie i nie mogliśmy dokończyć naszego foto-pamiętnika, ale już wracamy..
Dzisiaj nieco inny wpis, ale nie możemy sobie odmówić :)
W zeszłą niedzielę popołudnie spędziliśmy w niesamowitym miejscu i bardzo chcemy się z Wami tym podzielić i opowiedzieć co ciekawego nas tam spotkało.
W Bydgoszczy, w samym centrum miasta, mieści się kamienica......
ale nie taka zupełnie zwykła..
wyróżnia się bardzo wśród innych kamieniczek :)
Ta jest na tyle wyjątkowa, że ma nawet swoje imię...Kamienica 12.
Jest to miejsce, które tętni życiem i odbywa się w nim wiele ciekawych imprez!
My udaliśmy się tam na podwieczorek, który wyprawiała Pippi Pończoszanka z okazji swoich urodzin.
Kto nas zna, ten wie, że wszystkie trzy kochamy PiPPi miłością szaloną, na dodatek uwielbiamy tego typu imprezy, więc nie mogło nas tam zabraknąć.
Podwieczorek był jednocześnie uroczystym (oczywiście "uroczystym" w wyobrażeniu Pippi) otwarciem wystawy związanej z obchodami 70-lecia wydania tej kochanej przez dzieci i dorosłych na całym świecie książki.
Zabawa była przednia..
Największą furorę zrobiła sama Pippi :)
Nawet najmłodsi mieli ręce pełne pracy :)
Podwieczorek u Pippi bez słynnych naleśników...niemożliwe... :)
Były pyszne..
Kilka dni przed imprezką udało nam się wygrać nagrodę w konkursie facebook'owym i MiMi miała ten zaszczyt, by z rąk samej Pippi odebrać nagrodę :)
No i było to co Miriamki lubią najbardziej...szycie.. :)
Tak...bardzo polubiliśmy się z tym miejscem, dzięki Pippi mamy niecny plan pojawiać się tam częściej :)
Pięknego weekendu życzę..
Dzień dobry... już dawno nie zaglądałam na Pani bloga. Cieszę się, że wznowiła Pani pisanie. Cudownie Was czytać i oglądać :) ! Piekne córeczki, starsza bardzo podobna do mojej Marty :) I gratulacje z przemiany! Ja kiedyś schudłam 30kg i teraz baaardzo chciałabym to powtórzyć, bo po ciąży "troszkę" wróciło :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWioletko, wieki mnie tutaj nie było :) To jest po prostu niesamowite... zwyczajnie zobaczyłam Hanulkę i pomyślałam "O! Jak fajnie, druga córeczka się urodziła" Jest tak bardzo podobna do Mimi sprzed lat, że NIGDY nie wpadłabym na to, o czym przeczytałam później w postach z 2014 :) Jesteś niesamowita, uwielbiam Was :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń