sobota, 22 kwietnia 2017

Wielkanoc w naszym domu..

Witajcie :) 
Dzisiaj zapraszam Was na wspólne wspominanie tego pięknego czasu, który jakimś cudem kolejny raz tak szybko minął, że nawet nie zdążyłam się nim dobrze nacieszyć :) 
Po niezwykle owocnym Wielkim Poście przyszedł czas na najważniejsze...
Triduum staralismy się przeżyć w skupieniu i oderwaniu od mediów...nawet przygotowaniu potraw towrzyszyła cisza...jak nigdy u nas ;) 
Wielki Czwartek...nasza tradycja uroczystej kolacji na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy...królowała baba ziemniaczana!




Wielki Piątek minął bardzo spokojnie, choć tego dnia wspominalismy również niezwykle wesołe wydarzenie, bo przypadała akurat nasza 10 rocznica ślubu.
Mimo wszystko najważniejszym wydarzeniem była Droga Krzyżowa, którą odprawiliśmy w domu razem z dziewczynami. Miriam przygotowała kolejne stacje. Były rozważania i dal dzieci i dla nas dorosłych..







Pan Jezus złożony do grobu..






Wielka Sobota była bardzo pracowita i wszyscy jacyś podziębieni byli, więc nawet zdjęć ze święconką nie mam niestety :(
Ale kiedy nastał poranek...




Rozpoczęliśmy dzień bardzo uroczyście...przyjechali goście, zasiedliśmy do śniadania i....sypnął śnieg haha. W Wigilię uznalibyśmy to za cud hihi :)


















No i jedną z atrakcji poranka, było odnalezienie słodkich niespodzianek :)
Wieczorem w Wielką Sobotę dziewczyny w doniczkach wypełnionych siankiem posadziły jajeczka i do rana musiały poczekać, by dowiedzieć się co z tego wyrośnie :)
Ależ była radość :)




A ja się niestety starzeję...w tym roku po raz pierwszy po dwudziestu kilku latach to nie ja wyrzeźbiłam baranka na stół Wielkanocny! Tradycję z wielką radością przejęła Miriam...



I najważniejsza dekoracja w tym roku :) Przepiękne jajo od niezwykle utalentowanej przyjaciółki :)























I witraż, który robiłam z Miriam wykorzystująć laminarkę i bibułę :) efekt niesamowity! polecam!!!




Mój ukochany kącik w kuchni...






















A u dziewczyn..









Pisanka malowana woskiem w zeszłym roku...nie mogłam znieść zapachu podgrzanego wosku, a nawet nie przypuszczałam, że to Krysia w brzuszku już się rozgościła na dobre :)



Już Was nie zanudzam, ale życzę z całego serca, by duch Tej Nocy Was nie opuszczał!
Przed nami kolejne wielkie wydarzenie...jutro Chrzest Święty Krystyny...
Pięknego weekendu!

20 komentarzy:

  1. Jednym słowem przedłużacie sobie ten świąteczny czas jutrzejszym wydarzeniem...
    Pięknie i niezwykle kolorowo.
    Żałuję, że nie wpadłam na pomysł wykonania z maluchami takiej Drogi Krzyżowej...w przyszłym roku z pewnością nadrobię...
    I ta baba ziemniaczana, liczę wkrótce na przepis. Bo coś czuję, że to nasze smaki :)
    Kwiatowe lizaki-które wyrosły z jajeczek-UROCZY pomysł :)
    Pięknie musieliście przeżyć ten czas :)
    Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu...Nieustającego zachwytu nad drobnymi cudami w codzienności Wam życzę, zrozumienia i miłości, która z każdym dniem będzie mocniejsza :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zyczenia :) A drogę krzyżową i przepis wieczorem podeślę do Ciebie :) Jakoś cały czas po tych Świętach i Chrzcie nie mogę się odnaleźć w czasie hihihi

      Usuń
  2. Najbardziej spodobała mi się drogą krzyżowa którą wykonała Miriam, bardzo zdolną masz córkę. Miałyście jakieś gotowe szablony? Świąteczne kadry piękne, kolorowe i rodzinne. Pomysł z witrażem muszę gdzieś sobie zapisać i w przyszłości wykorzystać. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu, dużo miłości i radości na codzień, a dla maleństwa błogosławieństwa Bożego i wiele łask, oczywiście dla starszych córek również. Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia w imieniu całej piątki :) i zgadza się, miałam gotowe szablony, chętnie podeślę, tylko prześlij proszę adres mailowy :) Jest to wersja do pokolorowania wspólnego i oklejenia na rolkach po papierze toaletowym, ale nam się ładnie wszystko trzymało i bez rolek :)

      Usuń
  3. Zazdroszczę Wam,tych przygotowań, przeżywania, celebrowania tych ważnych dni,na wszystko mieliście czas,że wszystkim zadążyliście, wspaniale!Mam nadzieję, że i mnie tak się uda kiedyś.buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj uwierz, że ja tez się tego uczę, ale na szczęście sami widzimy różnicę, a swoją drogą w odpowiednim podejściu do przygotowań wszelkich imprez znaczący wpływ miała lektura bloga Magiczny Domek, dziewczyna, która go prowadzi niezwykle mnie inspiruje i jest dla mnie niedoścignionym wzorem...ona wszystko dopracuje na ostatni guzik i jeszcze przed ma czas na relaks :) Polecam zajrzeć :)

      Usuń
  4. Cudownie jest widzieć, jak można przeżyć te Święta duchowo, że piękne dekoracje tylko towarzyszą głębszej refleksji. Jesteście super Rodzinką, bardzo lubię podglądać i czytać, co u Was się dzieje nowego. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za przemiłe słowa :) A ja już u Ciebie dzisiaj pisałam o przypalonym...no dobra...spalonym sosie przez lekturę Twojego świetnego tekstu hahaha też bardzo lubię czytać Twoje wpisy!

      Usuń
    2. Spalony sos to jednak przykra sprawa, choć nie ukrywam, że się uśmiechnęłam, gdy to przeczytałam;)

      Usuń
  5. Szkoda, że jak zwykle nie podajesz stron, z których masz szablony, przepisy itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimie, szkoda, że się nie podpisałeś, -aś.. Jeśli cokolwiek Cię zainteresowało to pisz, a chętnie się podzielę linkami, czy przepisami :) A mój blog jest po prostu formą pamiętniętnika :)

      Usuń
    2. Oczywiście miałam na myśli "pamiętnika" :)

      Usuń
  6. Od razu widać, że bardzo duchowo, uroczyście podeszliście do Wielkiej Nocy i to jest piękne. Oprócz drogi krzyżowej własnego wykonania (ukłony za wykonanie) bardzo spodobał mi się wasz rodzinny pomysł wielkoczwartkowej domowej wieczerzy ... Przyznaję, pomysł podchwycę i kto wie, może i u nas będzie to nasza mała tradycja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadniesz skąd mi zrodził się ten pomysł....daaawnooo temu , to chyba koniec podstawówki był, zachorowałam przed Wielkanocą i leżałam w łóżku. Oglądałam zasmarkana wszystko co się dało w tym ulubiony wtedy serial moich rodziców, czyli "Plebania" haha i tam właśnie taką wieczerzę przygotowali. Tak zapadł mi w serce ten pomysł, że obiecałam sobie i ja kiedyś w moim domu wprowadzić taki zwyczaj :) I jak się okazuje to był strzał w dziesiątkę :)

      Usuń
  7. Pięknie celebrujecie ten ważny czas. Krzyż witrażowy i figurki drogi krzyżowej bardzo mi się podobają. Brzozowy krzyż ze stułą jest piękny. Pozdrawiam Was i otaczam modlitwą. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krzyż ma dla nas szczególne znaczenie, chyba o nim kiedyś napiszę osobny post :) dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  8. Ależ ja lubię podglądać takie ciepłe, rodzinne posty. Być może dlatego, że taka atmosfera jest bliska memu sercu. Pomysł z Drogą Krzyżową genialny! Pozdrawiam serdecznie i z okazji Chrztu Krysi życzę Błogosławieństwa Bożego całej Waszej Rodzinie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za życzenia, a uwierz mi, że wiele inspiracji znajduję właśnie u Was. Jak się tak napatrzę i naczytam, to aż mi się bardziej chce :) :) :)

      Usuń
  9. Piękny czas za Wami. Nie tylko na zewnątrz, ale i w sercach. I co dla mnie ważne - dostałam mnóstwo inspiracji, jak dobrze przeżyć te szczególne dni z dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Owocny czas dla Waszej wspaniałej Rodzinki. Dziękuję za wszystkie te inspiracje, które wysypujesz tu garściami:) My się tak samo wcelowaliśmy z naszą 10-tą rocznicą:):) dla mnie to bardzo znaczące, że w tym dniu zawarło się to, co w życiu rodzinnym jest i powszednie, i podniosłe, codzienne i cudowne, przygniatające i dające nadzieję.

    OdpowiedzUsuń