poniedziałek, 11 grudnia 2017

Leniwa niedziela..

Witajcie Kochani, tak jak obiecałam dzisiaj mam dla Was migawki z  naszej leniwej niedzieli. 
Dzisiaj taki mały eksperyment, ponieważ w końcu dorobiłam się telefonu, który umożliwia mi kontakt z wszechświatem (na jego poprzedniku miałam problem nawet z pisaniem sms-ów!) i w końcu mogę robić (przynajmniej w miarę) sensowne zdjęcia. Cieszy mnie to tym bardziej, że nie zawsze mam możliwość zabrania ze sobą wielkiej lustrzanki, a nawet tworzenie postów tego typu jest o wiele łatwiejsze. Właśnie dlatego dzisiaj postanowiłam sprawdzić jak pójdzie nam sfotografowanie migawek z naszego dnia. Myślę, że teraz takie wpisy będą częściej pojawiać się na blogu :) Ja sama uwielbiam takie posty przeglądać u innych blogerów, więc zapraszam i do nas!

Poranek...kiedy ja ogarniałam resztę domku dziewczyny oglądały "Ziarno".





A najmłodsza latorośl z wielkim zapałem szykowała dla nas śniadanko ;)




Domowy chlebek od mamy i dżem z aronii własnej roboty...czy potrzeba czegoś więcej?





Później obowiązkowe smakołyki z kalendarzy. Jutro pokażę Wam jeszcze jeden kalendarz, który towarzyszy nam w tym roku.



Czy Wasze dzieci też mają taką radochę, kiedy w domu pojawi się jakiś zbędny karton? :)
Ten skończył jako domek dla jelonka i żyrafy..



W naszym domu zdecydowanie staramy się jeść sezonowo i regionalnie. Właśnie dlatego o tej porze roku tak często towarzyszą nam kiszonki. Surówki u nas idą hurtowo :)




Jakoś tak klasycznie dzisiaj ;)



Przy obiedzie i modlitwie odpalamy drugą świecę adwentową...tak niewiele już zostało czasu..



Kiedy Krystyna zasypia (dzisiaj z wielkimi oporami..)....



..matka korzysta..a przynajmniej się stara, bo HaNka usilnie jej w tym przeszkadza :)
W każdym razie serdecznie polecam Wam tę książkę!!!



W tym czasie MiMi pracuje..



Potem przyszedł czas na wspólną lekturę "Nieustraszony Strach na wróble",  najnowsza książka wydana przez Biedronkę w ramach nagrody "Piórko 2017".
Po przeczytaniu na pewno napiszemy Wam o swoich wrażeniach, jak przystało na fanki tego konkursu :)



Czytałyśmy na zmianę z Miriam...początkowo wszystkie leżały zasłuchane, jednak po chwili...




..część towarzystwa sobie odpuściła :)



Krótko przed kolacją odbyła się najszybsza partyjka "Chińczyka" jakiej byłam świadkiem :)
Dziewczyny ewidentnie nie mogły się dogadać....ale chociaż zdjęcie zdążyłam pstryknąć hihi.



No i na zakończenie dnia ukochana kaszka manna, dziewczyny za nią szaleją i mogłyby jeść ją rano i wieczorem ;) Zapewniam, że wszystko zniknęło!



I kolejny raz kończę pisanie po północy...to już chyba tradycja.
Mam nadzieję, że zdjęcia robione telefonem także przypadną Wam do gustu. Ułatwi to bardzo pracę, choć i tak lustrzankę kocham miłością wielką i nic mi jej nie zastąpi :)
Spokojnej nocy i pięknego tygodnia!
Dobranoc!

5 komentarzy:

  1. Witaj. Bardzo się cieszę na twoje częstsze wpisy, przyjemnie jest do was zaglądać. Takie leniwe niedziele jak dla mnie są najlepsze, wtedy właśnie ma się najwięcej czasu dla rodziny i dla siebie. Ja w takie dni najbardziej doceniam to co mam. Hanka na ostatnim zdjęciu urocza i ten jej uśmiech. Wszystkie twoje dziewczyny są świetne. Twoje nocne wpisy to taki budzik żeby chętniej wstać i zobaczyć co u was nowego słychać. Pięknego dnia życzę. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Też takie wpisy bardzo lubię!
    :) :) :)
    Stracha też czytamy...etapami...na zmianę z " Szarym Domkiem"...
    Pozdrawiam Was ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś WIELKA! To ogromna frajda czytać o normalności w tym nienormalnym świecie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Leniwa i rodzinna. Cóż więcej trzeba? My od zeszłego roku kisimy gar kapusty i wcinamy zimą. Jest pyszna.
    Lustrzankę lubimy tak samo, ale z komórką jest po prostu łatwiej i szybciej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj. Odważyłam się w końcu i założyłam bloga. Wcześniej podpisywałam się jako Agnieszka, w wolnej chwili i jeśli masz chęć zapraszam do mnie. Pozdrawiam, no i czekam na kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń