Mimi dzielnie znosi zastrzyki, swoją pogodą ducha podbja serca kolejnych pielęgniarek, które przychodzą na zastrzyki hihi ;p każda z nich powtarza, że Mimi nie wygląda na choruszka, więc to dobry znak :)
Ja na pocieszenie mojej córci zrobiłam dla niej prezent...bardzo prosty, ale Mimbla go pokochała, a taki był mój cel!
Oto najlepszy na świecie wózik - Mimblowy pocieszyciel na kółkach :D
Fantastyczny do wożenia zabawek...
Początkowo wózik miał być bardziej ambitny...chciałam dorobić mu wilkinowe ścianki i ogólnie wykazać się jakoś tak bardziej, ale od pierwszego razu, kiedy wpadł on w ręce Mimi nie miałam wątpliwości...taki jest najlepszy.....zobaczcie sami ;p
Jeszcze tylko coś od Mimi dla Was...odnośnie wszystkich przemiłych słów i życzeń....
ale ma radoche!!:)
OdpowiedzUsuńTwoja coreczka to prawdziwe slicznosci i naprawde nie wyglada na choruszka! Pomyslowa zabawka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDługo mnie nie było na blogach, nadrabiam zaleglości:) Zobaczyłam anioła, najpier na zdjęciu o balkonowym wianku, a potem zjechałam niżej i... zachwyt totalny! Bardzo mi się podoba Twój uszyty aniołek!
OdpowiedzUsuńI przy okazji dopiero teraz zobaczyłam wyróżnienie blogowe, dziękuje Violetko:*
A córcię masz przeuroczą, pozdrowienia dla niej:D
Ale masz słodkie maleństwo! Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia! Wózek - fantastyczny!
OdpowiedzUsuńTo się mamusia postarała ! Fantastyczny prezent i jak widać maleńka jest nim zachwycona (też bym była na jej miejscu). Violetka skąd ty bierzesz takie fajne pomysły?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dużo zdrówka dla Mimi!
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńLamarto cieszę się niesamowicie, że Angelika się podoba :)
A co do Mimi to uwielbia swój nowy wózik...najchętnie wcale by z niego nie schodziła hihi a ja muszę wozić ją po całym mieszkaniu... :)
A pomysłów to ja mam miliony..gdyby tak tylko było więcej czasu!!! A skąd to się w mojej głowie bierze to ja już tego nie wiem :)