Kolejny raz coś dla dzieci...choć nie dla Mimi :)
Jakiś czas temu umówiłam się z pewną małą damą na wymiankę. Ja miałam za zadanie zrobić dla niej lampę na podobę tej, którą zrobiłam kiedyś, a można ją zobaczyć tutaj. Wiedziałam, że ma pasować do zielonego, dziewczęcego pokoju. Lampa dzisiaj zostanie przekazana, a ja mam gromną tremę, bo nie wiem czy będzie się podobała!
Dodam jeszcze tylko, ze gdyby nie mój kochany K. i jego pomoc lampa, by pewnie nie powstała :****
Jak najbardziej dziękuję za miłe słowa! Jutro jedziemy z Mimi do kontroli, więc proszę trzymajcie kciuki, żeby w końcu było wszystko dobrze. Martwię się okrutnie...
Pozdrawaim serdecznie :*
na pewno się spodoba :) Czy jest coś czego nie potrafisz?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Mimi :)
Ja rowniez jestem pewna ze lampa sie spodoba:)
OdpowiedzUsuńTrema sio! Niezwykłą ta lampa! I nikt nie będzie miał takiej samej:) Piękna. Z Mimi będzie wszystko dobrze-zobaczysz! A ja zapraszam na mojego bloga Kochana do zabawy:) Buziaki***
OdpowiedzUsuńBomba Violetko!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Rewelacyjnie wygląda z tymi kaktusami!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Mimi :*
dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńbuhahahaha wyginam śmiało ciało hahaha, ale się ubawiłam!!! teraz jak patrzę na zdjęcia to widzę tylko.... http://niezlekino.pl/galeria/madagaskar-2/122417.1.jpg.php
hihih ;p